honda legend - strona główna

Pełna wersja: Regeneracja zacisku hamulcowego
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Mam problem z tylnim zaciskiem hamulcowym, przy wymianie klocków tłoczek nie chciał się cofnąć. Jak się okazało zacisk powodował zcieranie się tylko jednego klocka, nie dwóch równomiernie. Ogólnie na mechanice znam się średnio a tym bardziej na układzie hamulcowym (który jest bardzo ważny), i teraz się zastanawiam czy warto inwestować w zestaw naprawczy (tłoczek + uszczelniacze) jeżeli takowy istnieje i czy zda egzamin skoro klocki nie równomiernie się ścierają, czy też wymienić ten docisk. Ale czy przed montażem mogę rozebrać aby sprawdzi czy nie jest w środku skorodowany i złożyć na tych samych uszczelniaczach?? Student musi oszczędzać, na nowy domyślam się że mnie nie stać...
Regeneracja jest dosyć prosta pod warunkiem że tłoczek nie jest skorodowany. Z tego co piszesz wnioskuję że masz zapieczoną prowadnicę zacisku i dlatego zbiera Ci jeden klocek. Regeneruje się nie tylko zacisk ale także prowadnice i uchwyty klocków.
znany temat. zacisk uratujesz bez problemu - wystarczy dobrze go wypiaskować. o złożeniu całości na starym uszczelnieniu zapomnij - ale nawet w ASO koszt ringów nie powala. Największym problemem okazuje się tłoczek. Zanim wyrzucisz stary (niestety na 90% tylko do tego się nadaje) zanieś go do UWAGA: bardzo zdolnego i dokładnego tokarza (radzę znaleść kogoś z polecenia). zapytaj ile chciałby za wykonanie takiego cuda z nierdzewki. o tym że gość musi dysponować odpowiednim sprzętem nie muszę wspominać (zwykła tokarka nie wystarczy) koszt powinien zamknąć się w 100 PLN. Dużo? zapytaj w aso ile kosztuje tłoczek do Legenda... :roll:
Dziękuję za konkretne rady, koszt oringów w jakimś tam sklepie zajmującym się tylko hamulcami 25 PLN. (a więc rewelacja) Tłoczek mam nadzieję że uda się tylko wyczyścić, planuję zająć się tym podczas weekendu jak będę w domu (na co dzień Wrocław- a pod blokiem nie bardzo mi się uśmiecha...). Prowadnice podczas wymiany klocków czyściłem, dobrze zasmarowałem. Muszę dokładniej wyczyścić i dobrze obczaić, może "coś w środku siedzi"... A jak jest z włożeniem tłoczka do zacisku?? Nie będzie problemów? Dziękuję raz jeszcze...
Tloczek wlozysz bez zadnych problemow ale ja jakos watpie by ten tloczek byl w takim "zapieczonym" stanie, w Hondach to raczej rzadkosc, jesli sie jezdzi tym samochodem. Jesli dobrze zrozumialem, to miales tylko jeden klocek zjedzony, wiec uwazam ze to tylko przez prowadnice, a to juz znany problem w Hondach Oczko
Ogólnie moja Honda u poprzedniego właściciela raczej stała niż jeździła (rocznie około 3- 4 tys. km.) Co do tłoczka to przy zmianie klocków nie mogłem go cofnąć, co do prowadnic co mogło ulec uszkodzeniu?? Na co zwrócić uwagę...??
Z wlasnego doswiadczenia wiem ze jesli tylko jeden klocek jest zjedzony to wlasne z tego powodu ze prowadnica sie zaciela i trzeba ja wyczyszczyc i nasmarowac, a co do tloczka, to najlepiej uzyc takiego scisku stolarskiego z kawalkiem drewna, by rowno nacisnal tloczek. Gdyby to byl tloczek, to bys nie mial zadnego klocka zjedzonego, bo wtedy tloczek nie wychodzi i te kolo w ogole nie hamuje.
Jesli zle mowie, prosze mnie poprawic Oczko
Givan przy tylnym zacicku ścisk niewiele da gdyż trzeba jednocześnie ściskać i wkręcać. Jest do tego taki przyrząd.
A wlasnie, ze nie Zbigniewie Oczko W Legend 2 gen. tylny tloczek jest tylko wciskany bez wkretki. Sam sie bardzo zdziwilem i nawet za wczasu nabylem taki przyrzad ale okazal sie nie potrzebny. Jesli jest zainteresowany, chetnie odsprzedam.
Powracając do tematu, u mnie problem chyba rozwiązany- aczkolwiek tłoczek w najlepszej kondycji nie był. Dla wszystkich planujący regenerację jest bardzo ciężko założyć uszczelniacze. Trzeba się uzbroić w nieziemską cierpliwość, chyba że jest jakiś patent. Dobre 2 godziny się męczyłem... dziękuję za rady...
Stron: 1 2