honda legend - strona główna

aż się prosi o glebę i koło

(01-22-2013, 5:17 )Peter napisał(a): [ -> ]nie glebować,

(01-23-2013, 6:28 )kryniol napisał(a): [ -> ]aż się prosi o glebę i koło

Nie psuć ładnej serii

a na polepszenie humoru wyjąć katalizator

Następny właściciel będzie sobie mógł glebować, zakładać lepsze koła, wycinać katalizator i co tam jeszcze wpadnie mu do głowy . Ja zostawiam sobie serię, bo mi ona najbardziej odpowiada.

Napisałem o WYJĘCIU katalizatora i uzupełnieniu go przelotem (zakładając że ma się mocowania od zużytego kat.) jako najbardziej bezinwazyjnym "tuningu", zapewniającym maksymalnie dużo radości jak najniższym kosztem. Akustyka znaczne lepsza (w mieście).

Spoko , mi akurat ~20- letni, "wyżyłowany" samochód nie jest potrzebny. Kupiłem go z innym zamysłem, bo czy będzie miał nawet 20 KM więcej czy mniej, wogóle nie gra to roli . Dla mnie ważny jest stan, a nie polepszanie osiągów. Te, które są wystarczą .

PS. Wiem, że to jest raczej niepopularne podejście i na wielu forach nie natrafia ono na akceptację. Ale ja już tak mam .


Tym samym chciałbym zakończyć dyskusje o możliwej "glebie", szerokich alufelgach i innych "tuningach" - ja dążę najczęściej do zachowania serii, zwłaszcza w starszych modelach.

To jest bardzo dobre podejscie. Moje 3 Hondy nie widziały żadnych tuningów i jestem z tego faktu bardzo zadowolony, bo 20 letnich Hond utrzymanych w fabrycznym stanie jest naprawde jak na lekarstwo. A to procentuje...

Ja też założyłem katalizator, ale na prawdę po powrotach z trasy czasem mi brakuje jego braku
Jeśli chodzi o moc, to nie wiem jak w cyfrach ale zauważyłem szybsze wkręcanie się na obroty i skrócone reakcje skrzyni przy redukcjach. Faktycznie stock jest jak najbardziej ok, ale mając pozakupowo brak katalizatora pozostała mi jako-taka skala porównawcza.

Doktorze, w całości Cię popieram Stan fabryczny to podstawa.