honda legend - strona główna

Pełna wersja: Szczebiot Legend ka7
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
(03-12-2019, 5:43 )Wsciekly13041991 napisał(a): [ -> ]Jakie masz zamiary co do samochodu? Dużo PLN-ów w nie wsadziłeś, szkoda żeby tak stałoSmutny

Auto wstawiłem aktualnie do blacharza, robota ma ruszyć z początkiem kwietnia - wymiana drzwi z jednej strony, maski, nadkoli zderzaków na jdm (przód doświetlanie + mała ramka na blachę + tył też na małą tablice) likwiadacja rudej, czyli cięcie i spawanie... Takie to mało-dużo roboty i tu mi się koncepcja kończy na auto, nigdy nie lubiłem bling-bling carów, po głowie chodzi mi taki trochę rat-rod-jdm Szczęśliwy zrobić budę, spasować wszystko na tip-top ale zostawić "bez lakieru" przecierki, sapwy itp. Na to bezbarwny i finito. Dołożyć chłodnice oleju skrzyni na zderzak, gwint na dwa place, felga 18" 8j z naciagiem i lekkim negatywem, ale wydech kwas i silnik na wysoki połysk O matko takie o to to mi chodzą pomysły... Choć naprawdę nie bardzo mi się chce walczyć, bo i teraz czasu na to nie mam. Ale generalnie lalka zostaje, ale już jako projekt (oby nie w nieskończoność) a nie Daily.
O kurczę.. plany Ci chodzą kozackie po głowie!Uśmiech Dobrze, że auto zostaje. Trzymam kciuki
Dawno nie było updatow ale coś tam się dzieje - choć auto wygląda teraz dramatycznie jest o niebo lepiej niż było po małym pożarze  Szczęśliwy  drzwi już wymienione i przezbrojone. Teraz tylko trochę cięcia spawania i póki co to w wszytsko, po tym etapie czas na remont kompletnego zawieszenia i ponowne uszczelnienie silnika. Czas mnie nie ciśnie więc wszytsko idzie w slimaczym tempie.
[attachment=1943]
[attachment=1944]
[attachment=1945]
[attachment=1946]
[attachment=1947]

Na szczęście z rundą nie ma tragedii jest do czego spawac - obejdzie się bez wycinania całych łuków, pójdą wstawki reszta to kosmetyka nawet łączenia z progami to sprawa którą da się uratować. Tyle mojego szczęścia Szczęśliwy
Pomału ale do przoduUśmiech
Pocieszyles mnie, skoro u Ciebie obejdzie sie bez wycinania calosci, to u mnie bedzie pikus, chociaz moj blacharz lubi z natury profilaktycznie ciac,ciac i ciac. Przez niego rozebralem starego peugeot'a i przywiozlem nastepnego z Reichu, jak zaczal wymieniac ile elementow bedzie wycinal. Ja mam male purchle na nadkolach,a ten juz szlifierke chcial odpalacUśmiech
No I Hania wróciła do domu  Zawstydzony troche czasu mineło ale serce pełne radości że nareszcie udało się znów nią przejechać. Buda blacharsko skończona  Zawstydzony jest dobrze, teraz auto ma trochę odpoczynku a Ja muszę przemyslec co dalej bede z nią robił. Muszę zebrać siły I chęci na kompletny remont zawieszenia.

[attachment=1989]
[attachment=1990]
[attachment=1991]
[attachment=1992]

A Tutaj nieszczęsna spalona strona - wszytskie uszkodzone elementy wymienione  Zawstydzony
[attachment=1993]

Autko wzbogaciło się o nowe elementy z innych rynków...
Tylny zderzak na małą blachę

[attachment=1994]

Przedni zderzak Jdm, czyli mała blacha + doswietlanie zakretów

[attachment=1995]

Są tez przednie chlapacze Serce

I póki co to narazie wszystko.
Pięknie! Trzymam kciukiUśmiech
Po 7miesiacach nie mogłem się powstrzymać i Halina zaliczyła dziś krótką wycieczkę  Serce

[attachment=2001]
[attachment=2002]
[attachment=2003]
[attachment=2005]
Stron: 1 2 3 4 5