honda legend - strona główna
Legend-y z Allegro i otomoto - Wersja do druku

+- honda legend - strona główna (http://honda-legend.pl)
+-- Dział: Giełda (http://honda-legend.pl/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Samochody z ogłoszeń! (http://honda-legend.pl/forumdisplay.php?fid=35)
+--- Wątek: Legend-y z Allegro i otomoto (/showthread.php?tid=413)



RE: Legend-y z Allegro i otomoto - jkb.bukowski@gmail.com - 10-29-2018

Panowie a co myslicie na temat tego cuda. Cenai odpowiada i chyba dobrze to cos utrzymane:
https://www.otomoto.pl/oferta/honda-legend-stan-kolekcjonerski-ogloszenie-prywatne-ID6BliOd.html

Taka wiadomość napisał mi sprzedający
"
Dzień dobry Panie Jakubie, nie jestem handlarzem, wiec nie mam nic do ukrycia Uśmiech Oczywiście może Pan sprawdzić samochód z pomocą firmy, która się tym zajmuje. Samochód został odziedziczony przez moja żonę po zmarłym ojcu, który niezwykle dbał o ten samochód i który także niezwykle rzadko nim jeździł, stąd tem relatywnie mały przebieg jak na 20-sto letni samochód. Przed wystawieniem go na otomoto, nie był on używany przez dłuższy czas i oddaliśmy go do warsztatu w celu sprawdzenia i wykonania niezbędnych napraw, jak jest napisane w treści ogłoszenia, regenerowany był rozrusznik - wcześniej auto odpalało tylko jak było zimne, wymienione zostały płyny w tym hamulcowy i olej, wykonany został także serwis klimatyzacji oraz o czym nie pisałem naprawione tylne przewody hamulcowe - mechanik zauważył na nich korozję. Dodatkowo 22 października wymienione zostały tylne klocki hamulcowe oraz włożony został nowy akumulator firmy Varta - za te wszystkie naprawy zapłaciliśmy ponad 1900 zł. Sprawdzone zostały także luzy zawieszenia i na chwile obecną wszystko wyglada dobrze. Jeżeli jest Pan w dalszym ciągu zainteresowany proszę o kontakt, żeby usprawnić komunikację proponuję kontakt telefoniczny"
Najbardziej boję się skrzyni biegów bo koleś nie wie czy był kiedykolwiek wymieniany olej


RE: Legend-y z Allegro i otomoto - carlos - 10-29-2018

Oceniając po samych zdjęciach, wygląda dobrze. Może inni koledzy coś wypatrzyli coś niepokojącego, jak dla mnie, nie ma na nich nic odpychającego (może poza dywanikami Uśmiech ).


RE: Legend-y z Allegro i otomoto - jkb.bukowski@gmail.com - 10-29-2018

A jakie są główne bolączki tego modelu? O civicach wiem dużo, ale o Legendach poki co niewiele.
I jak jest z częściami eksploatacyjnymi? Chodzi o ceny i dostępność, bo z tego co doczytałem to z amortyzatorami są problemy. Nigdzie ich nie ma


RE: Legend-y z Allegro i otomoto - Bj84 - 10-29-2018

Panowie

Przepraszm, ze po raz drugi, ale z braku innej opcji zastanawiam się nad tym sprzętem. Cena jest o tyle atrakcyjna, ze pozostaje duży bufor na naprawy i doprowadzenie auta do stanu idealnego. Jeżeli historia prowadzona jest do końca jak twierdzi sprzedający, może warto zobaczyć ten egzemplarz ? Chyba, ze widać coś czego ja jako laik nie widzę w senie polift pomieszany z przedliftem itp itd dzięki


RE: Legend-y z Allegro i otomoto - Bj84 - 10-29-2018

Honda Legend https://www.otomoto.pl/oferta/honda-legend-okazja-legend-coupe-3-2-benzyna-full-opcja-bezowe-skory-soft-glose-ID6Br3gC.html


RE: Legend-y z Allegro i otomoto - jkb.bukowski@gmail.com - 10-30-2018

Sprzedajacy wydaje sie byc pewny samochodu, bo sam zaproponowal wizytę na stacji diagnostycznej


RE: Legend-y z Allegro i otomoto - Wsciekly13041991 - 10-30-2018

Do puki nie zobaczysz samochodu z bliska, nie przejedziesz sie itp to ciężko jest co kolwiek powiedzieć/napisać. Ja przykładowo pierwszą Honde Leged jak ogladałem w necie to dosłownie była przysłowiową igłą.. Pan sprzedajacy wydawal się konkretny, pewny, milusi i wogóle..Papierów mial miec multum do samocjodu. Po przyjechaniu na miejsce okazało sie niestety, że lakier był w tagicznym stanie, szpachla wychodziła dosłownie wszędzie, spora część wyposażenia nie działała, a po otworzeniu korka chłodbicy zamiast płynu był tłusty żur. Na miejscu sprzedający gdy zadawałem mu podejzliwe pytania sam juz sie gubił w swoich opowiesciach.. a stosem papieró okazało sie być klika niemajacych znaczenia druków. Tak że kupno auta tym bardziej takiego to nie prosta sprawa. Musisz wiedziec, że to nie kalsyczny passat czy Golf. Tu czasem rece opadają jeżeli chodzi o części. Jak by nie to forum i ludzie je tworzacy to nie wiem czy bym śmigał moją HaniąUśmiech Ale, żeby Cię nie zniechęcać powiem tylko tyle, że jak dorwiesz godny egzeplarz i bd dbal o niego to sie odwdzieczyUśmiech nie mówię już o ponadprzeciętności samochoduUśmiech Radził bym o ile masz taką mozliwosc przejachac sje wczesniej taką legenda. Przy kupne napewno bedzie Ci lepiej ocebic i porónac. I pamietaj, że pośpiech to zły doradcaOczko


RE: Legend-y z Allegro i otomoto - jkb.bukowski@gmail.com - 10-30-2018

Nie mam możliwości przejechania się Legendą. Jutro ze szwagrem wybieramy się do Wrocławia obejrzeć właśnie tą z aukcji.
W sumie nie mam parcia na kupno już teraz, ale miło by było jakby się udało.
I właśnie skoro ręce opadają jeśli chodzi o części to proszę powiedzcie jak to możliwe, że do Civic'a 25 letniego części jest tyle, że można nimi zasypać stadion narodowy, a do Legenda już nie jest tak różowo.
Jak to jeździć?

Co do sprężyn to znalazłem sprężyny na www.czesciauto24.pl. Nie wiem jakiej jakości no ale są. Gorzej z amortyzatorami. Przeguby zewnętrze i wewnętrzne też mają.

I takie mnie naszło pytanie. Ani w USA ani w JAPANII nie mają dostępnych części, które u nas nie występują?

Byłem, zobaczyłem i zakupiłem.
Pojechałem ze szwagrem, który może nie jest Hondowskim ekspertem, ale lubi samochody i dość dokładnie wszystko ogląda. Na parkingu podziemnym okazało się, że Honda wygląda ładnie. I to z zewnątrz jak i wewnątrz. Kierownica nie wytarta. Tak samo gałka zmiany biegów. Nic nie porwane i nie poprzecierane.
Wziąłem właściciela na przejażdżkę, ale że ja się nie czułem na siłach prowadzić tego potwora to on jechał. Rozgrzaliśmy silnik i poprosiłem aby dał mu trochę jechać, aby szły biegi do góry. Nic nie szarpało i nie rzucało. Żadnych niepokojących odgłosów w skrzyni.
Po tej imprezie pojechaliśmy na stację diagnostyczną. Jako, że była kolejka mieliśmy sporo czasu, aby w słoneczku pooglądać sprzęt. Zajrzałem do bagażnika i pod wykładziny. Nic nie prostowane, i nic nie spawane. Ogólnie ok. Ale żeby nie było pięknie, za pięknie. Moją uwagę zwróciło dziwne zaprószenie, jakby ktoś podkładem w spraju przez omyłkę psiknął, które schodziło po przetarciu palcem. Na łączeniu tylnej klapy z nadwoziem jakby pasta tempo. Pomyślałem polerka i na dodatek, żle umyta. Na lakierze kilka wtrąceń i zamalowany kurz. Ale wizualnie powiedzmy 5-.
Pora na diagnostę... Tylko zobaczył wóz i mówi, że lakierowane było na pewno. Właściciel, a w sumie zięć zmarłego właściciela nie przeczy i mówi, że możliwe, bo teść był lekarz i do tego pedant, i że nie zdziwi się jakby faktycznie lakier był odświeżony.
1. Test spalin - ok
2. Hamulce - żylety (tył świeżo zrobiony)
3. Amortyzatory przód około 78%
4. Amortyzatory tył około 80%
5. Wahacze pordzewiałe powierzchniowo i do odświeżenia
6. Gumy przód - na wahaczu lewym z przodu do wymiany
7. Łącznik stabilizatora - ten sam wachacz (słychać jak puka)
8. Miernik lakieru:
a) maska: powłoka średnio 240um - malowane (szpachli brak)
b) dach: powłoka oryginalna
c) klapa tył: powłoka oryginalna
d) lewy bok: powłoka średnio 240um - malowana (szpachli brak)
e) prawy bok: podobnie jak lewy
9. Spocony silnik od dołu - myślę, że któraś z uszczelek
10. Spocona skrzynia - chyba uszczelka miski olejowej
11. Poziom oleju w silniku - ok. Olej bursztynowy, nowy
12. Poziom oleju w skrzyni - ok. Kolor jasno czerwony, ale do wymiany, bo nie ma potwierdzenia kiedy był robiony.
13. Pozostałe płyny ok.
14. Poszycie podwozia. Śladów rdzy nie ma. Ładnie zakonserwowane i to nie wczoraj, bo konserwacja zakurzona i sucha.

Diagnosta polecił mi kupić twierdząc, że jeszcze nim pojeżdżę. Po zastanowieniu się i rozmowie ze szwagrem postanowiłem kupić samochód. Z 12k PLN zaproponowałem 10,5k PLN i sprzedający nawet się nie targował. Przyznał się, że jego dolną granicą było 10k, bo teściowa po śmierci męża nie ma za bardzo z czego żyć, bo nigdzie nie pracowała. No trudno 500PLN w plecy :-).
Historia wydaje się prawdziwa, bo właściciel już nieżyjący rocznik '49, a dokumenty jasno wskazują, że samochód jest spadkiem po zmarłym Panu X. Dostałem od sprzedającego dokumenty spadkowe z nazwiskiem żony i córki zmarłego, bo spadek przeszedł po połowie na nie. Jego prośbą jest tylko to bym mu je oddał, bo to są oryginały i jeszcze mogą mu się przydać. Obiecałem dostarczyć osobiście. Taka to historia.

I jeszcze jedno...w samochodzie jest dołożony alarm. Mam jedynie nadzieję, że nie ingeruje zbytnio w elektrykę samochodu, bo ponoć montowany przez znajomego pod domem. Ale jego działanie jest dla mnie nie do przyjęcia. Przy rozbrojeniu alarmu i otwarciu drzwi po 20s auto gaśnie i migają kierunki (syrena nie działa, bo odłączona). Wyłączenie tego gówna to jakaś magia, bo udało mi się przez przypadek i nie wiem jak to robić:-). Będzie demontowane.


RE: Legend-y z Allegro i otomoto - Rzymek - 10-31-2018

(10-30-2018, 4:34 )jkb.bukowski@gmail.com napisał(a): Nie mam możliwości przejechania się Legendą. Jutro ze szwagrem wybieramy się do Wrocławia obejrzeć właśnie tą z aukcji.
W sumie nie mam parcia na kupno już teraz, ale miło by było jakby się udało.
I właśnie skoro ręce opadają jeśli chodzi o części to proszę powiedzcie jak to możliwe, że do Civic'a 25 letniego części jest tyle, że można nimi zasypać stadion narodowy, a do Legenda już nie jest tak różowo.
Jak to jeździć?

Co do sprężyn to znalazłem sprężyny na www.czesciauto24.pl. Nie wiem jakiej jakości no ale są. Gorzej z amortyzatorami. Przeguby zewnętrze i wewnętrzne też mają.

I takie mnie naszło pytanie. Ani w USA ani w JAPANII nie mają dostępnych części, które u nas nie występują?

Byłem, zobaczyłem i zakupiłem.
Pojechałem ze szwagrem, który może nie jest Hondowskim ekspertem, ale lubi samochody i dość dokładnie wszystko ogląda. Na parkingu podziemnym okazało się, że Honda wygląda ładnie. I to z zewnątrz jak i wewnątrz. Kierownica nie wytarta. Tak samo gałka zmiany biegów. Nic nie porwane i nie poprzecierane.
Wziąłem właściciela na przejażdżkę, ale że ja się nie czułem na siłach prowadzić tego potwora to on jechał. Rozgrzaliśmy silnik i poprosiłem aby dał mu trochę jechać, aby szły biegi do góry. Nic nie szarpało i nie rzucało. Żadnych niepokojących odgłosów w skrzyni.
Po tej imprezie pojechaliśmy na stację diagnostyczną. Jako, że była kolejka mieliśmy sporo czasu, aby w słoneczku pooglądać sprzęt. Zajrzałem do bagażnika i pod wykładziny. Nic nie prostowane, i nic nie spawane. Ogólnie ok. Ale żeby nie było pięknie, za pięknie. Moją uwagę zwróciło dziwne zaprószenie, jakby ktoś podkładem w spraju przez omyłkę psiknął, które schodziło po przetarciu palcem. Na łączeniu tylnej klapy z nadwoziem jakby pasta tempo. Pomyślałem polerka i na dodatek, żle umyta. Na lakierze kilka wtrąceń i zamalowany kurz. Ale wizualnie powiedzmy 5-.
Pora na diagnostę... Tylko zobaczył wóz i mówi, że lakierowane było na pewno. Właściciel, a w sumie zięć zmarłego właściciela nie przeczy i mówi, że możliwe, bo teść był lekarz i do tego pedant, i że nie zdziwi się jakby faktycznie lakier był odświeżony.
1. Test spalin - ok
2. Hamulce - żylety (tył świeżo zrobiony)
3. Amortyzatory przód około 78%
4. Amortyzatory tył około 80%
5. Wahacze pordzewiałe powierzchniowo i do odświeżenia
6. Gumy przód - na wahaczu lewym z przodu do wymiany
7. Łącznik stabilizatora - ten sam wachacz (słychać jak puka)
8. Miernik lakieru:
a) maska: powłoka średnio 240um - malowane (szpachli brak)
b) dach: powłoka oryginalna
c) klapa tył: powłoka oryginalna
d) lewy bok: powłoka średnio 240um - malowana (szpachli brak)
e) prawy bok: podobnie jak lewy
9. Spocony silnik od dołu - myślę, że któraś z uszczelek
10. Spocona skrzynia - chyba uszczelka miski olejowej
11. Poziom oleju w silniku - ok. Olej bursztynowy, nowy
12. Poziom oleju w skrzyni - ok. Kolor jasno czerwony, ale do wymiany, bo nie ma potwierdzenia kiedy był robiony.
13. Pozostałe płyny ok.
14. Poszycie podwozia. Śladów rdzy nie ma. Ładnie zakonserwowane i to nie wczoraj, bo konserwacja zakurzona i sucha.

Diagnosta polecił mi kupić twierdząc, że jeszcze nim pojeżdżę. Po zastanowieniu się i rozmowie ze szwagrem postanowiłem kupić samochód. Z 12k PLN zaproponowałem 10,5k PLN i sprzedający nawet się nie targował. Przyznał się, że jego dolną granicą było 10k, bo teściowa po śmierci męża nie ma za bardzo z czego żyć, bo nigdzie nie pracowała. No trudno 500PLN w plecy :-).
Historia wydaje się prawdziwa, bo właściciel już nieżyjący rocznik '49, a dokumenty jasno wskazują, że samochód jest spadkiem po zmarłym Panu X. Dostałem od sprzedającego dokumenty spadkowe z nazwiskiem żony i córki zmarłego, bo spadek przeszedł po połowie na nie. Jego prośbą jest tylko to bym mu je oddał, bo to są oryginały i jeszcze mogą mu się przydać. Obiecałem dostarczyć osobiście. Taka to historia.

I jeszcze jedno...w samochodzie jest dołożony alarm. Mam jedynie nadzieję, że nie ingeruje zbytnio w elektrykę samochodu, bo ponoć montowany przez znajomego pod domem. Ale jego działanie jest dla mnie nie do przyjęcia. Przy rozbrojeniu alarmu i otwarciu drzwi po 20s auto gaśnie i migają kierunki (syrena nie działa, bo odłączona). Wyłączenie tego gówna to jakaś magia, bo udało mi się przez przypadek i nie wiem jak to robić:-). Będzie demontowane.

No to pogratulować udanego zakupu !!! Zdjęcia jakieś wklej !!! P.S gdzie widziałeś przeguby wewnętrzne w tym sklepie ?


RE: Legend-y z Allegro i otomoto - jkb.bukowski@gmail.com - 10-31-2018

https://m.czesciauto24.pl/gsp/8378828

Czy zakup udany? Cholera nie wiem?. Boję się tego auta.