02-24-2011, 17:32
grzałka 300W przez godzinę to w skali miesiąca spory pobór prądu. Znacznie taniej wychodzi odpalić auto 10 minut przez wyruszeniem w drogę. Dla tych, którym się nie chce wychodzić dwa razy z domu jest opcja odpalania z pilota. Założenie takiego wynalazku jest prostrze niż podłączenie grzałki w obieg wody.
Poza tym sory ale robienie otworów w termostacie powoduje, że jest on prawie zbędny bo zachowuje sie tak jakby sie nie domykał co w duże mrozy może powodować wychładzanie się układu podczas jazdy i dłuższe rozgrzewanie kiedy odpalamy "bez grzałki".
Wg mnie gra nie warta świeczki, chyba, że grzałkę o mniejszej mocy wpina się w mały obieg. Wtedy ingerencja w układ jest mniejsza a wydajność podobna bo w końcu nagrzewnica jest na małym obiegu, podobnie jak parownik w przypadku aut zasilanych gazem.
Poza tym sory ale robienie otworów w termostacie powoduje, że jest on prawie zbędny bo zachowuje sie tak jakby sie nie domykał co w duże mrozy może powodować wychładzanie się układu podczas jazdy i dłuższe rozgrzewanie kiedy odpalamy "bez grzałki".
Wg mnie gra nie warta świeczki, chyba, że grzałkę o mniejszej mocy wpina się w mały obieg. Wtedy ingerencja w układ jest mniejsza a wydajność podobna bo w końcu nagrzewnica jest na małym obiegu, podobnie jak parownik w przypadku aut zasilanych gazem.
Części do prelude II i III gen. Ubezpieczenia majątkowe.