Witam! A co tam, chodź nadziei sobie nie robię to zapytam z banalnego powodu, ale o tym póżniej! Czy ktoś oglądał, sprawdzał ten egzemplarz:
http://allegro.pl/honda-legend-3-5v6-awd...16654.html
Tak, tak, wiem: handlarz + komis + przede wszystkim Radom = Ulep z cofniętym licznikiem
Taka etykietka, nie bez powodu, przylgnęła do handlu samochodami w tym rejonie. W zasadzie to ogłoszenie jest zaprzeczeniem moich pierwotnych założeń bo poszukiwany Legend ma być z polskiego salonu (tak większość sugeruje odnośnie zakupu tego modelu), najlepiej od pierwszego właściciela, z udokumentowanym przebiegiem i historią serwisową. Tymczasem tu mamy egzemplarz z obcej ziemi, niby od pierwszego właściciela (pytanie czy pierwszy właściciel od początku czy od przekroczenia granicy bo różnie to bywa z interpretacją tego faktu przez handlarzy?), z trudną do sprawdzenia historią bo Honda jak nie miała centralnej bazy tak nie ma nadal, dodatkowa auto jest tak odpicowane że aż podejrzane, widać ze zrobione pod wizual do fotek, zapewne polerowane.
[Tu taki mały przerywnik żeby nie zapomnieć zapytać: Jaka jest prawidłowa, fabryczna grubość lakieru na KB1?]
Ale pomimo tej upiększającej polerki auto już dość długo nie może znaleźć właściciela. Na liczniku czarodziejskie 196 tyś przebiegu aż się broni nogami i rękami żeby nie dopuścić dwójki z przodu bo to będzie źle wyglądać w oczach klienta (żałosne) tymczasem pomarszczony podłokietnik zdaję się krzyczeć że "mam już pod 400 tyś przelatane". Jednak tak jak na wstępie wspomniałem zwróciłem uwagę na to ogłoszenie z banalnego powodu w zasadzie najmniej ważnego. Ten powód to ... zastawienie kolorów, jasne nadwozie i jasno - szara tapicerka. Wiem że wszyscy, a przynajmniej większość uważa że jak limuzyna to czarna ale pozwolę sobie mieć odmienne zdanie chociażby za względu na praktyczność związaną z rzadszymi wizytami na myjni (jasna tapicerka to eksperyment bo o ile dotychczasowe auta były srebrne o tyle tapicerki ciemne). Niestety przeglądając różne oferty stwierdzam że jasne nadwozia w połączeniu z jasną tapicerką z salonu PL jest praktycznie nie do znalezienia a jak już się trafi to egzemplarz wydaje się zmęczony. A znaleźć jeszcze egzemplarz w kolorze srebrnym to już cud. Chyba tylko jedną ofertę widziałem z taką szt. Stała co najmniej z pół roku i ostatnio zniknęła. Pewnie znalazł się kupiec chodź szt miała rodowód z importu. Czasem już nachodzi mnie myśl żeby spróbować samemu coś zwieźć z zagranicy bo u nas auta pochodzące z salonu są na ogół całe ciemne i za taką cenę że czasem to aż przegięcie. Ja rozumiem że auto może być solidne i zadbane ale nie zmienia to faktu że w najlepszym przypadku KB1 ma już 11 lat i wycenienie go na 50 tyś to jednak przesada. Za taki grosz to już można coś rocznikowo nowszego szukać (ale to oczywiście moje zdanie). Na pewno gdyby nie te wątpliwości co do ciemnego koloru to pewnie już by się coś znalazło.
W każdym razie kolor to chyba najmniej ważny grymas na rynku wtórnym jednak jak już ma się tą kasę wydawać to chciało by się aby zakup odzwierciedlał to czego oczekiwaliśmy. Oczywiście rzecz jasna i niepodważalna to to że stan techniczny jest bezwzględnym priorytetem więc wiedząc w jakim rejonie znajduje się wspomniany na wstępie egzemplarz nie spodziewam się rarytasu ale popytać nie zaszkodzi. Tak więc oglądał ktoś może tą szt.? Ktoś coś może o niej powiedzieć (oprócz "nie jedź do Radomia po auto )
http://allegro.pl/honda-legend-3-5v6-awd...16654.html
Tak, tak, wiem: handlarz + komis + przede wszystkim Radom = Ulep z cofniętym licznikiem
Taka etykietka, nie bez powodu, przylgnęła do handlu samochodami w tym rejonie. W zasadzie to ogłoszenie jest zaprzeczeniem moich pierwotnych założeń bo poszukiwany Legend ma być z polskiego salonu (tak większość sugeruje odnośnie zakupu tego modelu), najlepiej od pierwszego właściciela, z udokumentowanym przebiegiem i historią serwisową. Tymczasem tu mamy egzemplarz z obcej ziemi, niby od pierwszego właściciela (pytanie czy pierwszy właściciel od początku czy od przekroczenia granicy bo różnie to bywa z interpretacją tego faktu przez handlarzy?), z trudną do sprawdzenia historią bo Honda jak nie miała centralnej bazy tak nie ma nadal, dodatkowa auto jest tak odpicowane że aż podejrzane, widać ze zrobione pod wizual do fotek, zapewne polerowane.
[Tu taki mały przerywnik żeby nie zapomnieć zapytać: Jaka jest prawidłowa, fabryczna grubość lakieru na KB1?]
Ale pomimo tej upiększającej polerki auto już dość długo nie może znaleźć właściciela. Na liczniku czarodziejskie 196 tyś przebiegu aż się broni nogami i rękami żeby nie dopuścić dwójki z przodu bo to będzie źle wyglądać w oczach klienta (żałosne) tymczasem pomarszczony podłokietnik zdaję się krzyczeć że "mam już pod 400 tyś przelatane". Jednak tak jak na wstępie wspomniałem zwróciłem uwagę na to ogłoszenie z banalnego powodu w zasadzie najmniej ważnego. Ten powód to ... zastawienie kolorów, jasne nadwozie i jasno - szara tapicerka. Wiem że wszyscy, a przynajmniej większość uważa że jak limuzyna to czarna ale pozwolę sobie mieć odmienne zdanie chociażby za względu na praktyczność związaną z rzadszymi wizytami na myjni (jasna tapicerka to eksperyment bo o ile dotychczasowe auta były srebrne o tyle tapicerki ciemne). Niestety przeglądając różne oferty stwierdzam że jasne nadwozia w połączeniu z jasną tapicerką z salonu PL jest praktycznie nie do znalezienia a jak już się trafi to egzemplarz wydaje się zmęczony. A znaleźć jeszcze egzemplarz w kolorze srebrnym to już cud. Chyba tylko jedną ofertę widziałem z taką szt. Stała co najmniej z pół roku i ostatnio zniknęła. Pewnie znalazł się kupiec chodź szt miała rodowód z importu. Czasem już nachodzi mnie myśl żeby spróbować samemu coś zwieźć z zagranicy bo u nas auta pochodzące z salonu są na ogół całe ciemne i za taką cenę że czasem to aż przegięcie. Ja rozumiem że auto może być solidne i zadbane ale nie zmienia to faktu że w najlepszym przypadku KB1 ma już 11 lat i wycenienie go na 50 tyś to jednak przesada. Za taki grosz to już można coś rocznikowo nowszego szukać (ale to oczywiście moje zdanie). Na pewno gdyby nie te wątpliwości co do ciemnego koloru to pewnie już by się coś znalazło.
W każdym razie kolor to chyba najmniej ważny grymas na rynku wtórnym jednak jak już ma się tą kasę wydawać to chciało by się aby zakup odzwierciedlał to czego oczekiwaliśmy. Oczywiście rzecz jasna i niepodważalna to to że stan techniczny jest bezwzględnym priorytetem więc wiedząc w jakim rejonie znajduje się wspomniany na wstępie egzemplarz nie spodziewam się rarytasu ale popytać nie zaszkodzi. Tak więc oglądał ktoś może tą szt.? Ktoś coś może o niej powiedzieć (oprócz "nie jedź do Radomia po auto )