Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Legend-y z Allegro i otomoto
jakby ktoś chciał dać zarobić handlarzowi 9 tysi to niech to kupi - jak jechałem po swojego to miałem jechać to oglądać był wystawiony za 3,5 czy 4 tys chf.

https://www.otomoto.pl/oferta/honda-lege...xtor=SEC-8

i niemożliwie wkur... mnie podrabianie tablic rejestracyjnych. Szwajcar z przodu ma małą tablicę - w przypadku osobówek ZAWSZE. Żeby auto wywieść musisz go wyrejestrować, anulować ichniejsze MFK i wtedy zabierają tablice więc nawet wykupienie OC do tych tablic nie skutkuje możnością poruszania się po drodze bo auta nie ma de facto badania technicznego. Czyżby to nie była ta słynna klasyka gatunku czy coś jak to?
v6
Odpowiedz
To jest to samo auto co w tym watku: http://honda-legend.pl/showthread.php?tid=4336
Wyglada identycznie jak moja KA9, nawet korozja pojawia sie u mnie w tym samym miejscuUśmiech
Odpowiedz
(12-18-2017, 5:03 )Legend95 napisał(a): jakby ktoś chciał dać zarobić handlarzowi 9 tysi to niech to kupi - jak jechałem po swojego to miałem jechać to oglądać był wystawiony za 3,5 czy 4 tys chf.

https://www.otomoto.pl/oferta/honda-lege...xtor=SEC-8

i niemożliwie wkur... mnie podrabianie tablic rejestracyjnych. Szwajcar z przodu ma małą tablicę - w przypadku osobówek ZAWSZE. Żeby auto wywieść musisz go wyrejestrować, anulować ichniejsze MFK i wtedy zabierają tablice więc nawet wykupienie OC do tych tablic nie skutkuje możnością poruszania się po drodze bo auta nie ma de facto badania technicznego. Czyżby to nie była ta słynna klasyka gatunku czy coś jak to?

Kolego Legend95 ja sprzedaję tę Hondę i prawie wszystko się zgadza, ale prawie czyni dużą różnicę - w szczególności kiedy chodzi o pieniądze. Legend wystawiony był początkowo za 4'500 CHF, po czym Szwajcar zmienił cenę na 3'900 CHF, CENĘ NIENEGOCJOWALNĄ. Należy do tego dołożyć koszty transportu, opłat celnych (bo Szwajcaria), akcyzowych, tłumaczeń dokumentów oraz koszt pierwszego badania technicznego w Polsce - potrzebnego do rejestracji pojadu. Jakby tego było mało w samochodzie został zrobiony pełny serwis (polegający na sprawdzeniu stanu zawieszenia i hamulców, wymianie oleju w skrzyni biegów i silniku, nabiciu klimatyzacji oraz wymianie wszystkich filtrów), posiadam fakturę za wykonane prace na prawie 2'000 PLN - do wglądu dla kupującego. Ponadto nie zapominajmy o podatku w Polsce od sprzedaży pojazdu oraz o tym, że podana cena podlega negocjacji.

Uprzejmie proszę o nie wprowadzanie innych w błąd.
Pozdrawiam,
Kacper
Odpowiedz
mój wpis pojawił się odnośnie jednego kolegi, który twierdził, że woli dać komuś zarobićp arę stów, tyle, że to są wyższe kwoty.
Nie mijam się z prawdą bo napisałem dokładne widełki, w których mieści się kwotą, którą teoretycznie zapłaciłeś. Tyle, że wcześniej dzwonił tam mój znajomy, dla którego auto miałem przywieść i twierdził, że ugadał na 3500chf. Ale może masz słabą nawijkę i CI nie opuścił. Więc:

3900 x 3,65 - 14235pln
jak płaciłeś VAT i cło w niemcowni to kosztowało to ok. 900eur -x4,2 =3780 o ile nie zaniżyłeś kwoty na fakturze. 50 eur wzięła agencja celna za papiery
w Polsce została akcyza 18,6% czyli jakieś 2200pln, przegląd 99pln

to jest ~20500pln

koszt przywozu może być od 1200pln do 2500pln bo zależy jak sobie to zorganizowałeś. Przyjmijmy 1500pln to jest łącznie 22 000pln

"polegający na sprawdzeniu stanu zawieszenia i hamulców, wymianie oleju w skrzyni biegów i silniku, nabiciu klimatyzacji oraz wymianie wszystkich filtrów), posiadam fakturę za wykonane prace na prawie 2'000 PLN "

kwota astronomiczna jak za takie czynności i ja tego nie kupuję.

Ok, zarobisz mniej ;-)

Tylko wytłumacz mi te podrobione tablice, po co?
v6
Odpowiedz
Za ruda u mnie dyskwalifikacja. Przeciez tego sie nie da naprawic na dluzsza mete. Zawsze wylezie. Zadna inwestycja.
Odpowiedz
https://suchen.mobile.de/fahrzeuge/detai...&scopeId=C

Co powiecie? Wnętrze jest śliczne  Zawstydzony
Trzeba dodać, że auto jest na sprzedaż od bagatela 2óch lat i sam nie wiem co o tym myśleć. Czy w DE/EU nie ma popytu na sedany? Czy może przyczyna jest inna... mam zamiar skontaktować się z sprzedającym i porządnie go wypytać, ale nawet jeśli zapewni mnie, że z autem wszystko ok to i tak mam obawy, bo to kawał drogi z PL...  O matko  Sam jeszcze auta nigdy zza granicy nie ściągałem, a tu od razu taka "misja".

A może po prostu kupno KA7 w tych czasach to już głupota... UPG, brak części eksploatacyjnych i blacharskich... sam jestem optymistą, w świecie globalizacji niby wszystko jest dostępne, tanie angliki, ebay, jedyne co to można sobie auto uziemić na jakiś czas, ale poza tym chyba jeszcze da się poruszać takim Legendem na codzień, co? Zdezorientowany 

Przykład Acury Legend Tysona Hugie'a (pewnie kojarzycie z YT), który ma za sobą 500k mil i nadal śmiga w pięknym stanie pokazuje, że się da, ale z drugiej strony w PL co jakiś czas trafiam na portalach z ogłoszeniami na legendy do rozbiórki, bo "nie ma części i jak naprawić", przerażające Ninja

Kupiłbym starą betkę to nie miałbym chyba takich rozterek, a tak to...     Szczęśliwy
Odpowiedz
Każde stare auto ma swoje uroki, części do ka7 są, może nie wszystkie ale ogólnie jakiegoś mega dramatu nie ma, miałem rozłożony i złożony na nowo cały silnik - wszystko co potrzeba dostałem. Amortyzatory tylne mam w domu (po regeneracji, czekają na montaż) jedynie reperaturek nie ma, a ka7 jak wszystkie hondy gnije na nadkolach. Chodzi chyba bardziej o koszta eksploatacji... na zachodzie utrzymanie takiego auta to spore obciążenie - taniej i lepiej jest kupić nowe auto.
Zupelnie inaczej wygladałby popyt na to auto gdyby był rwd, myślę ze ceny nie zachodziły by poniżej 10k€. A tak jest to zwykłe (bardzo ładne auto) fwd, które niestety z powodu napędu nigdy nie będzie kultowe.

Ja swoje uzywam jako daily, nie uznaję kupowania auta i trzymania go w ramce na wystawie. Auto to auto i służy do jazdy, jeżdżę po mieście, na zakupy, w trasy i do pracy.
Czasem z vmax, czasem jako crusier, widzi i czerwone pole na obrotomierzu i delikatną jazdę do max 2500obr/min. Generalnie mam z ka7 kupę radości i jest to czego od auta oczekuję.
Byłoby łatwiej wstawić do garażu i szykować na sezon - ale wolę jeździć na codzień i cieszyć się tym autem. Co ma oczywiście swoje wady, ostatnio urwałem klamkę wewnętrzną od strony kierowcy, silnik gdzieś mi ciecze olejem (jak dostanie w palnik to olej kapie gdzieś na kolektor-wydech i dymi spod maski) wspomniane wyżej amortyzatory tylne wylały i na obecną chwilę z tyłu jest brak zawieszenia. Auto co chwilę zyskuje nowe rysy, zadrapania i wgniotki parkingowe... takie życie. Od sierpnia jednak zrobiła 20000km i wciąż przebieg rośnie.
[Obrazek: IMG_20171026_103324.jpg]
Odpowiedz
(12-14-2017, 0:26 )Peter napisał(a):
(12-14-2017, 0:15 )Legend95 napisał(a): znajome.....

http://honda-legend.pl/showthread.php?tid=578

Lata ten stoskowóz jak mewka po świecie Oczko

(12-14-2017, 4:50 )Peter napisał(a):
(12-14-2017, 1:58 )Legend95 napisał(a): pytanie dlaczego tak lata....

byc może jest tak, że ładnie wygląda, wiele ludzi się napala, ale tak naprawdę problem w detalach i po jakimś czasie okazuje się,ze to już nie taki do końca zadbany klasyk.... ?

Wiesz po takim strzale jak ona dostała to nie dziwota. Nawet przy najlepiej wykonanej odbudowie-po takim czasie wyjdą wszystkie negatywne skutki zderzenia bocznego z innym autem.

Po strzale? Niektórzy chyba nie widzieli jak to wyglądało... Całe to "zderzenie boczne" delikatnie mówiąc było przytarciem przez ciężarówkę, a legendy krążą jakby było spawane z dwóch...
W załączniku zdjęcia z tego "strzału". Wymienione drzwi, przedni błotnik, no i poszycie błotnika tylnego.
To że było wymienione poszycie błotnika i drzwi, to czym się to auto różni od innych egzemplarzy z wstawionymi reperaturkami?

Auto w moim posiadaniu ok 1,5 roku i jakoś nic nie wyszło i nie widać by miało jakąś historie. Wystawiłem obecnie na sprzedaż bo potrzebuję kasy by skończyć wyprawowego defendera, ale też jakoś nie mam ciśnienia na sprzedaż bo nie chcę go się pozbywać, choć zainteresowanie jest. Wcześniej wystawiony był za 8k euro i też było zainteresowanie, tylko wtedy ogłoszenie było w celach sprawdzenia popytu czy jest sens inwestować by poprawić detale.


Załączone pliki Miniatury
       
Odpowiedz
cóż to za wyznanie prawdy jeśli w ogłoszeniu nie ma o tym wzmianki?

wystawiłeś ogłoszenie za 8 tys euro dla sprawdzenia popytu, potem dałeś mniej przy realnej sprzedaży?

grube nici w tej historii.

W ramach wolnego czasu podjadę na oględziny ;-)

I tu wersją są różne, pamiętam opowieść ówczesnego właściciela - podobna osobówka wyjechała na szopienicach....
v6
Odpowiedz
(12-14-2017, 0:26 )Peter napisał(a):
(12-14-2017, 0:15 )Legend95 napisał(a): znajome.....

http://honda-legend.pl/showthread.php?tid=578

Lata ten stoskowóz jak mewka po świecie Oczko

(12-29-2017, 8:32 )Legend95 napisał(a): cóż to za wyznanie prawdy jeśli w ogłoszeniu nie ma o tym wzmianki?

wystawiłeś ogłoszenie za 8 tys euro dla sprawdzenia popytu, potem dałeś mniej przy realnej sprzedaży?

grube nici w tej historii.

W ramach wolnego czasu podjadę na oględziny ;-)

I tu wersją są różne, pamiętam opowieść ówczesnego właściciela - podobna osobówka wyjechała na szopienicach....

A co w tym dziwnego i nie zrozumiałego że wcześniej było 8k dla sprawdzenia popytu, by zainwestować w poprawki a teraz mniej bez poprawiania detali?

Tym co pytali o stan i historię auta pokazane były zdjęcia, nic nie ukrywane. I jest nawet potencjalny kupiec który daje trochę mniej bo 4,5k euro, i zna każdy detal do poprawy, ale ciśnienia na sprzedaż nie mam więc nawet jakby ktoś dał więcej niż 5 to i tak się będę zastanawiać.

A co do wersji "historii" to zdjęcia mam od stoska, i będąc u niego sam mi przedstawił historię auta, i jak pamiętam to nie była to żadna osobówka. Ale co by to nie było, faktycznie po zdjęciach masakra... tylko kasacja...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 8 gości