Legend i żona

[zibi54]

Ostatnio zdarzyło się kilka razy, że moja szanowna połowica zmuszona była prowadzić moją hondę . Pierwsza jazda odbyła się pod strachem , następne już bez.
I wyobrażcie sobie ,że wczoraj oświadczyła ,że jeszcze ze dwie jazdy i zabierze mi hondę bo jest łatwiejsza w prowadzeniu od jej mazdy i bardziej przyjazna dla kobiety. Do tego cichsza.
I co Wy na to?
Strach ją wpuścić więcej razy za kółko.

[Legend95]

mądra żona - wie co dobre! SPrzedaj Mazdę i kup jej Legendę. Rozwiązanie proste

Na szczęście jak jadę wypić/popić to mam kierowniczkę, bluzga na mnie, że niby trzaskam drzwiami w Legendzie hahha, teraz jej wmawiam, że popsuła skrzynię :oklasky:

[kaczors18]

Mnie to w ogole nie dziwi. Moja kobieta też uwielbia jeździć legendem.

Matula już pod 50 podchodzi, na ogół spokojnie jeździ, w domu na co dzień jeździ Scenic II i Civic V. Ale jak jak ja się pojawiam to jednak wsiada do legendy i po każdej podróży z bananem na twarzy wchodzi do domu.

[croftmax]

ja mam podobnie jak kupiłem legenda to było narzekanie że automat że jak tym jezdzić że nie umie że wszystko nie tak
a jak na jesieni kupowałem jaj bryczkę to znajdz najchętniej coś podobnego do legenda z wyposażenia no i w automacie no bo tak fajnie tym się jezdzi :ok:

[zibi54]

Mazda mojej Pani jest w automacie ale w hondzie ,,kierownica się lżej kręci".
I bądż tu mądry pisz wiersze!!!

[drajwer]

Moja matka, rocznik 1953, która niecodziennie jeździ autem a jak już to ma prelude w automacie wsiadła do legenda bo musiała. Wszystko bez problemu. Parę dni później zapuściła się samodzielnie w warszawskie korki i nie narzeka. Legend jest autem banalnym w prowadzeniu więc czemu Panie mają mieć jakieś problemy z jazdą tymi autami?