Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Acura Legend GS KA7 1995 by KajTan
#11
Kierownicę można szybko zniszczyć zależnie od tego w jaki sposób się prowadzi. Ja np też prowadzę jedną ręką i ojciec nie zniszczył przez 4 lata prawie w ogóle steru, a ja przez 2 miesiące zjechałem go jakby auto miało z 15 lat (a miało 6), tak właśnie między 9 a 11. Fotel faktycznie konkretnie zdewastowany i jeśli nie jeździł tym ktoś kto waży grubo ponad 150kg to właśnie na tej podstawie nie uwierzę w ten przebieg Język Z zewnątrz faktycznie można się zachwycać tymi Waszymi perełkami...
Odpowiedz
#12
Moja tapicera też była w słabym stanie, ale udało mi się ją doprowadzić do użytku, własnymi siłami. Są takie farby, które można samemu nałożyć i wychodzi nie drogo.
Odpowiedz
#13
Widziałem kiedyś kremową skórę po malowaniu i efekt był kiepski. Widać było to malowanie. Jak ma nim jeździć dłuższy czas to lepiej naprawa albo kupno drugiego fotela. A pasy spokojnie do wyczyszczenia.
Odpowiedz
#14
Dużo lepszym pomysłem będzie dostanie zamienników w dobrym stanie z dawcy
HLKA9'96 -> HLKA9'99
Odpowiedz
#15
Fotel kierowcy faktycznie w kiepskim stanie, pewnie nie jedna firma by się podjęła regeneracji bez zająknięcia ale najlepsza opcją to będzie dostanie jakiegoś w tym kolorze wiadomo nie idealnego ale w lepszym stanie i odrazu zabrać się za jego regeneracje.
A czyszczenie środka ja przerabiałem to na własną rękę czyli wyciąganie foteli, całego dywana przy okazji troszkę "uszczelniłem" podłoge.
Lecz to zabawa na dobre 2tygodnie w ciepłe dni i dużo wolnego czasu.
Odpowiedz
#16
Dziś pierwszy dzień wolny od Klientów.

Na pierwszy ogień poszła zmiana kół z letnio-zimowych slicków na felgi z oponami zimowymi od Lepy - jeszcze raz dzięki. Okazuje się, że poprzednie opony na polerowanych w amerykański sposób felgach raczej nie są takie całkiem złe, ale lata świetności mają za sobą. Do tego dwie różne pary. Dzięki pomocy sprężarki i kluczy pneumatycznych cała zmiana poszła sprawnie - także z przekładaniem na dużym mrozie delikatnych dekielków z poprzednich felg na zimowe, nic się nie udało połamać.

Do wymiany dodałby ostatni tłumik, bo kawałek jego poszycia zewnętrznego odpadłbył i nie stanowi już integralnej części wozu. Pod spodem zdrowo i równo - nigdzie nie widać wgniotek po górzystym terenie czy innych przerysowań.

Wyszło słoneczko, a ja już z zestawem do czyszczenia vinyli systematycznie pracowałem nad deską rozdzielczą, kierownicą oraz częściami nieskórzanymi. Wszelakiego syfu, brudu i pisaku wyrzuciłem z wielkim niesmakiem do śmietnika. Pobawiłem się blokadą skrzyni biegów, aby bez pracującego silnika przestawić dźwignię w inną pozycję. Dywaniki, pedały, radio i klimatronik też tak dawno nie błyszczało.

Jazda Legendem to prawdziwa poezja. Widać, że na świeżo miała zmienione płyny ustrojowe, ale chyba na jakieś zamienniki - olej w skrzyni biegów jest czerowny jak DeXtron II, a hondowski jest w odcieniu wpadającym w róż...
Wybieranie nierówności i rozleniwienie w czasie jazdy niemal na poziomie Cadillaca. Tylko zdecydowanie ciszej.

Teraz pytanie: czy w Acurach pomarańczowe lampki w przednich lampach postojowych świecą po włączeniu świateł, czy tylko zapalają się do błyskania migaczy? Bo nie wiem, czy poprzedni właściciel nie zaingerował w ten kawałek elektryki jakoś...?

Fotek nie zrobiłem, bo było za zimno i nie zabrałem ze sobą aparatu Oczko
Acura Legend 1995 32oo cc
Honda Accord 1991 2ooo cc
Polski Fiat 125p 1968 13oo cc
Opel Olympia-Rekord B 1966 17oo cc
Cadillac series62 1954 54oo cc

Odpowiedz
#17
Wiem, ze są święta, ale dziś po spacero-przejażdżce z rodziną udało mi się wyskoczyć na dwie godzinki do garageum.

W końcu rozmarzł mi spryskiwacz! Z czterech dysz dają radę dwie, po jednej na stronę. Wypsikałem letni do końca i zalałem zimowym plus koncentrat. Teraz mam nadzieję będzie spokój na długi czas Oczko

Postanowiłem dokumentować stan wozu przed i po próbach przywrócenia Go do stanu fabrycznego. Odkurzanie i delikatne przymiarki do środka czyszczącego wykładziny:

   
Syf w narożnikach i dywanikach. Z plastiku schodziło w miarę gładko. Z wykładziny po dwóch powtórkach.

   
Deska rozdzielcza, wkurzało mnie na tyle, że nie wytrzymałem i musiałem t jakoś przetrzeć.

Było zaledwie kilka stopni na plusie, ale środek używany wcześniej dawał radę. Odkurzanie było dokładne wszędzie, łącznie z rozkładaniem foteli i ich przesuwaniem w każdym kierunku.
Umycie kawałka deski rozdzielczej oraz kawałka wykładziny przy fotelu, idąc krawędzią do deski rozdzielczej. Efekt, choć na szybko, możecie ocenić sami. Teraz tylko poczekać do cieplejszych dni i zaszaleć na całości...

   
To samo miejsce, co na pierwszej fotce.

   
... i to samo co na drugiej.

   
Latem odkurzaczem piorącym jest szansa na odzyskanie jasnego, równego koloru na całej wykładzinie.
Acura Legend 1995 32oo cc
Honda Accord 1991 2ooo cc
Polski Fiat 125p 1968 13oo cc
Opel Olympia-Rekord B 1966 17oo cc
Cadillac series62 1954 54oo cc

Odpowiedz
#18
Widać postęp!
Jeśli to praca na dworze, to podziwiam, bo przy tych temperaturach chemia ma pewnie o jakieś 52,3% mniejszą skuteczność : )

Jak rodzina odbiera nowy nabytek?

[Obrazek: legend.jpg]
Odpowiedz
#19
KajTan, z ciekawości - przeczytaj jaka data produkcji widnieje na naklejce z kodem kreskowym na dole słupka B po stronie kierowcy.

[Obrazek: legend.jpg]
Odpowiedz
#20
(12-28-2012, 7:57 )matti5d napisał(a): KajTan, z ciekawości - przeczytaj jaka data produkcji widnieje na naklejce z kodem kreskowym na dole słupka B po stronie kierowcy.
sierpień 94

A jak gablotę odbiera rodzina? Moja własna była zachwycona od samego początku. Rodzina narzeczonej - na początku było pytanie - po co kolejny wóz? Do czasu, aż zawiozłem na spotkanie rodzinne babcię, której grzany fotel i ilość światełek na desce (po ciemności radio faktycznie wygląda jak małe UFO) oraz moonroof (masz tu takie małe okienko? Jak ładnie widać gwiazdy) przypadło bardzo do gustu.

To wciąż limuzyna z górnej półki. Dla niektórych wyglądem sugeruje rocznikowo 2oo2 - 2oo5 Oczko Od razu wyprowadzam z błędu, że tak młodego auta nie chciałbym w swojej kolekcji. Przynajmniej jeszcze nie teraz Oczko

DOBRA, z okazji, że musiałem dziś pojawić się w fabryce, urządziłem sobie sesje czyszczenia - ciąg dalszy.

Szyby od wewnątrz oraz mechate uszczelki drzwi i słupki. Potem zakamarki drzwi i klapy bagażnika. Siąpił coraz mocniej deszcz, więc dziś tylko tyle. Ale efekt chyba niezły?

   
Dokładnie wyczyszczona uszczelka drzwi (mechata) oraz słupek B od strony wnęki drzwi.

   
Uszczelka mechata zaraz po wyczyszczeniu, w ferworze walki nie zdążyłem zrobić ostrej fotki brudnego miejsca.

   
Tyle udało mi się dziś doczyścić słupek szofera. Widać ile syfu tam wożę...

   
Wnęka drzwi za szoferem. Teraz czyściutka z piękna, jasną uszczelką.

   
Uwierzcie, że tu było dużo zielonego nalotu, jakby z bajora. Czarnego syfu też. Padał już niezły deszcz, więc tylko fotka po Oczko
Acura Legend 1995 32oo cc
Honda Accord 1991 2ooo cc
Polski Fiat 125p 1968 13oo cc
Opel Olympia-Rekord B 1966 17oo cc
Cadillac series62 1954 54oo cc

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości