Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Legend KA8 Poru - wyprawa do Rumunii zdjęia i film str 4
#21
(07-29-2014, 6:11 )lepa napisał(a): wygląda OK. daj znać jak ten plasti lak się sprawuje, też miałem nim zmieniać kolor, ale brakło mi odwagi. Daj znać jak się to trzyma.

Ok, opiszę wszystko po przyjeździe...

Trochę chmur naszło, wybieram się do Bośni i Hercegowiny, więc między czasie ustrzelone po drodze... ;-)

Ona wie co dobre , żaden VW jej nie przekona i zawsze będzie się oglądać za H

[Obrazek: out.php?i=852653_20140721-065909.jpg]

On także wie gdzie siedzi się najlepiej...

[Obrazek: out.php?i=852654_20140722-094936.jpg]
Legend KA8 + Civic Eg B18 N/A 210 HP + Merc 300SL R129
Odpowiedz
#22
Poru, napisz mi proszę jaki to kod barwy w nomenklaturze Plastlaka.
Odpowiedz
#23
Wakacje minęły już jakiś czas temu..
Znalazłem trochę czasu i postanowiłem wrzucić kilka zdjęć Hanny z wyjazdu na Chorwaję...
Najchętniej ponownie bym zatankował Hannę i wybrał się w kolejną podróż na Bałkany...Jednak teraz okryje ją już ciepłą kołderką i zaczeka grzecznie do kolejnego wyjazdu na wiosnę.

[Obrazek: out.php?i=887833_img-3372-2.jpg]

[Obrazek: out.php?i=887835_img-3246-3.jpg]

[Obrazek: out.php?i=887836_img-2947.jpg]

[Obrazek: out.php?i=887871_img-3438-3.jpg]

[Obrazek: out.php?i=887872_img-3527-3.jpg]

[Obrazek: out.php?i=887840_img-3338.jpg]

[Obrazek: out.php?i=887841_img-3348-4.jpg]

[Obrazek: out.php?i=887842_img-3236-3.jpg]

[Obrazek: out.php?i=887873_img-3451-3.jpg]

[Obrazek: out.php?i=887874_img-3404-3.jpg]
Legend KA8 + Civic Eg B18 N/A 210 HP + Merc 300SL R129
Odpowiedz
#24
Extra foty. Też tak chciałem w Chorwacji, ale moja druga połowa stwierdziła, że chyba zwariowałem, by stawać i fotografować auto...
Odpowiedz
#25
[Obrazek: out.php?i=887898_img-3218-2.jpg]

[Obrazek: out.php?i=887892_img-3530.jpg]

[Obrazek: out.php?i=887891_img-2947-2.jpg]

[Obrazek: out.php?i=887890_img-3459.jpg]

[Obrazek: out.php?i=887889_img-3437-3.jpg]

[Obrazek: out.php?i=887899_img-3558-3.jpg]

[Obrazek: out.php?i=887900_img-3372-4.jpg]
Legend KA8 + Civic Eg B18 N/A 210 HP + Merc 300SL R129
Odpowiedz
#26
Lubię to! Oczko
Fajnie jakbyś sobie zespolił tylne światła mijania - tak jak w polifcie.
Odpowiedz
#27
Twoj Legend takim krajobraza dodaje smaku Uśmiech



,, samochod ktory nie dostarcza przyjemnosci z jazdy nie jest prawdziwym samochodem.." <Soichiro Honda>
Odpowiedz
#28
(10-07-2014, 20:11 )Peter napisał(a): Lubię to! Oczko
Fajnie jakbyś sobie zespolił tylne światła mijania - tak jak w polifcie.
Masz Peter może gdzieś dobrej jakości zdjęcie jak to wygląda?

(10-19-2014, 1:25 )mlody napisał(a): Twoj Legend takim krajobraza dodaje smaku Uśmiech

Dziękuje..
Legend KA8 + Civic Eg B18 N/A 210 HP + Merc 300SL R129
Odpowiedz
#29
Peter i Matti, prosiliście o opis wrażeń z wakacyjnego wypadu.
W związku z deszczową pogodą i ograniczeniem zajęć znalazłem trochę czasu aby to w końcu zrobić.

Tak więc...
Wyjazd 16-to dniowy na Bałkany, podczas którego Legend zrobił 4768km.
Jechałem z moją familią + szwagierka, łącznie 3 dorosłe osoby i dwójka przyszłych właścicieli ( na jednym ze zdjęć z parkingu)- jeden Legendy, drugi Civica.
Samochód wypakowany w bagażniku tak, że trzeba było mocno klapę dociskać by się zamknęła. Wbrew pozorom, ciuchy stanowiły 1/4 tego wszystkiego. Największą część stanowiły tradycyjnie kobiece .kosmetyki x 2, oraz różnego rodzaje sprzętu plażowego.
Ku mojemu i chyba jeszcze większemu zdziwieniu żony, wracając zabraliśmy leżak, który w ubiegłym roku musiał być przewożony na dachu w trumnie łącznie z teściową, ponieważ nie mieścił się do Octavi kombi..
Do samego dnia wyjazdu, żona nie wierzyła w moje słowa o podróży Legend. Oczywiście, jej obawy były spowodowane tym, że jako kobieta mało interesująca się motoryzacją, cały czas powtarzała że to wiekowy samochód. Wtedy z mojej strony za każdym razem poszła kontra , że" młodszy od ciebie kochanie".
Nie dawała za wygraną, prosiła abyśmy tradycyjnie pojechali Octavią bo to TDI i najmniej spala, później żeby jechać Shutlem, bo duży i można wszystko bezproblemowo spakować a do tego dużo młodszy od legend.
W tej sytuacji nie mogłem pozostawić tego bez komentarza, i mój argument chyba trafił do niej ostatecznie...."Kochanie, mam wiele młodszych koleżanek od Ciebie, jednak sypiam tylko z tobą.."
Poza wszystkimi walorami z jazdy legendą po cudownych krętych drogach, widokami, etc. za największą wartość dodaną uważam słowa mojej żony a w zasadzie pytanie podczas drogi powrotnej : Czy w przyszłym roku także możemy jechać Legend na wakacje? :-)
Oczywiście, twierdzi że spowodowane to jest wygodą większą niż w służbowej skodzie, Civicu czy nawet Shuttlu.
Ja sądzę że to były spojrzenia kierowców i przechodniów na Hondę. Chyba zdecydowana większość kobiet lubi zwracać na siebie uwagę...
Podczas całej podróży spotkałem tylko jedną Legend, w Słowenii była to KB1. Może przesadzam, jednak myślę, że większość widziała po raz pierwszy w życiu KA8. Na Bałkanach przeważa motoryzacja Włoska, Francuska i Niemecka...
Nie jestem próżnym człekiem, lubiącym skupiać na sobie uwagę, jednak zastanawiające były zwłaszcza dwie sytuacje:
1.Na parkingu w Dubrowniku, obok mnie stała Panamera. Dłuższą chwilę siedziałem na oddalonej ławce konsumując lodowe gałki w upalny dzień.
Obserwowałem ludzi przechodzących obok samochodów. Z całej rzeszy ludzi w różnym wieku, która obracała się bądź zwracała przez dłuższą chwilę uwagę na auta, większość mężczyzn w wieku od około 20 do około 40-tu kliku lat " cieszyła się na widok starej hondy". Miłe to i łechce EGO, jednak wszystko na nic. Tylko niektóre kobiety zwracały na nią uwagę. Chyba 99% płci pięknej oglądała się za Porsche. Być może to efekt tego że była " czarna ze srebrnymi dodatkami" ?
2. W Bośni, w drodze do Mostaru zatrzymałem się w przydrożnej knajpie na Pizze. Siedząc na zewnątrz zauważyłem zwalniającego Jaguara XK8 Cabrio prawie do zera... Przejeżdżał nim starszy, szpakowaty Niemiec, który wskazując palcem na legend coś opowiadał siedzącej obok młodej, może córce... Nie wyglądała jednak na Niemkę.
Oczywiście było więcej sytuacji i kilku zdaniowych rozmów o samochodzie, zwłaszcza na stacjach benzynowych.
W Czarnogórze, w Budvie, rozmawiałem z pracownikiem stacji około godziny. Okazało się że był miłośnikiem Mazdy, a sam odrestaurował 929 z 74'. Oczywiście musiałem oglądać zdjęcia i filmiki na jego komórce.
Podobno mężczyzn z całego świata bez względu na bariery kulturowe łączy sympatia do pięknych kobiet, piwo i wódka i brak sympatii do teściowych. Ja dodam od siebie - stara Honda connecting people.
Wracając do stacji benzynowych...
Spalanie na całej tej trasie wyszło 9,5l.
Oczywiście jest to średnia, suma wszystkich kwot przez km.
Czasami spalała mniej - jak na autostradach, czasami więcej podczas jazdy w górach. W tym drugim przypadku nie miałem hamulca w postaci żony... Na czterodniową podróż do Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry wybrałem się sam. W tym czasie familia smażyła się na plaży przed domem.
Tak czy owak, uznaję ten wynik za niezwykle satysfakcjonujący.
Samochód wyładowany, na autostradach w zasadzie tylko tempomat. Prędkość przejazdowa zgodnie z prawem, ze względu na wysokość mandatów które już płaciłem w Austrii i Słowenii.
Jedynie w Chorwacji jechałem 150, zdarzyło się także pogonić do 200.
Wracając jeszcze do obaw żony o możliwe awarie ze względu na wiek samochodu...
Całość trasy bez najmniejszych problemów technicznych. Samochód spisał się fantastycznie. Obawiałem się o wysokie temperatury, jak zniesie je układ chłodzący i skrzynia biegów. Całą podróż odbywaliśmy tylko za dnia, by móc cieszyć się widokami. Jadąc na Chorwację jechaliśmy autostradami, przez 1280 km zrobiliśmy tylko 3 postoje ( na śniadanie, obiad i tankowanie)
Wracając do domu, jechaliśmy wybrzeżem od Trogiru, przez Triest we Włoszech do Ljubljany na Słowenii. Dopiero ze Słowenii autostradą do Polski. W tym czasie mijaliśmy wiele samochodów ściąganych na lawety. Starsze, ale i wiele młodych, nowych takich jak BMW czy Audi.
Ten fakt zapewne także pomógł mojej żonie przekonać się do kolejnego wyjazdu rodzinnego Hanką..
Aby nie było tak słodko i filmowo... Są dwa szczegóły, które dodały dziegciu do beczki miodu.
Przed wyjazdem zrobiłem przegląd, zawieszenie, płyny, olej, hamulce etc..
Niestety zapomniałem o klimatyzacji. Tak porostu, cały czas działała i sobie o niej zapomniałem. Działała znakomicie do momentu, gdy wjechałem do Czarnogóry. Od tego momentu zaczęła słabnąć.
Chłodziła powietrze , jednak nie z taka efektywnością. Jest uchylny dach i tylne szybki, więc nie było tragedii gdy jechaliśmy wybrzeżem. Na szczęście i nieszczęście od Słowenii do Polski padał deszcz..
Na szczęście - bo było chłodno a w upale podczas jazdy autostradą nie pozwoliłbym sobie na uchylanie szyb dzieciakom.
Na nieszczęście - bo, no właśnie.. po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów autostradą w mega ulewie, zaczęły mi się pojawiać kropelki wody na desce rozdzielczej i pedałach :-(
Tym już jednak zajmę się na wiosnę.
Reasumując...
Po zakupie samochodu, gdy wracałem z Paryża, przejechałem 1600km w zasadzie bez postojów, z wyjątkiem na paliwo.
Wtedy zakochałem się w nim bez reszty, pomijając młodzieńcze spojrzenia na ten wóz gdy przejeżdżał nim mechanik z mojej wioski, właściciel KA8 od 93r.
Kolejny długi wyjazd i pozytywne wrażenia się spotęgowały.
Żeby nie było, że stary dziadek ze mnie i tylko myślę o automacie i tempomacie. W garażu mam jeszcze civica, do jazdy na torze. W ciągu roku kilka razy wyciągam go na tor do Brna, zdarza mi się być w Poznaniu czy Kielcach. Mały gokart N/A, z mocą 210Hp przy masie 950kg..Oczywiście cała reszta jak zawieszenie , hamulce podporządkowane temu , do czego służy.
Legend nie służy mi więc do pokonywania zakrętów z max prędkością, nie służy do startowania spod świateł, nie służy do bicia rekordów prędkości na trasie.
Jest samochodem rodzinnym, do długich wyjazdów, do odprężenia się i spędzania miło drogi.
Oczywiście, nie jest także szczytem komfortu zawieszenia i prowadzenia. Gdybym tylko tego poszukiwał, kupiłbym pewnie młody samochód typu Citroen czy Audi A6.
Jak na lata 90te przystało ma jednak wszystko czego potrzebuję:
a) prowadzenie- jest dla mnie bez zarzutu,zawiesze mogłoby nawet być bardziej miękko zestrojone, choć "kanapa" to chyba Coupe nie przystoi. Nie wiem jak to wygląda w KA7 bo nigdy nie prowadziłem?.
Na szczęście nie zmieniłem felg na większe z oponami o mniejszym profilu. Niektóre drogi w Bośni czy Czarnogórze, nawet boczne w Chorwacji, są o bardzo niskim standardzie. Dzięki balonom obyło się bez gumy a i komfort był wyższy.
b) komfort podróżowania - wygodne fotele;Auto AC; automat; Oczywiście skóra mogłaby być wentylowana. Pewnie gdybym nie okrywał autka uszytą specjalnie na wyjazd narzutą, cierpiał bym i kleił się do siedzenia. Brakuje mi tylko pełnej regulacji kolumny kierownicy. W pozycji fotela położonego najniżej, dla mnie koło kierownicy jest zbyt wysoko przy wzroście 174cm.
Miejsce na tylnej kanapie w takiej podróży to jednak tylko dla dzieci lub niskich osób jak moja szwagierka. Chodzi o miejsce na nogi za przednimi fotelami, jaki i wysokości do podsufitki. Osoby o wzroście od 175 wzwyż miały by ciężej..
c) niezawodność- która skończyła się z końcem lat 90tych kiedy do głosu doszli księgowi. Oby jak najdłużej, bo dostęp i ceny części nie są przyjazne
d) przede wszystkim jednak to coś , co powoduje że zwraca uwagę innych i co spowodowało że wiele lat siedział mi w głowie do momentu aż mogłem go kupić.

Trasa:

[Obrazek: out.php?i=903881_20141108-173443-kopia.jpg]

Radlin -Dubrownik ( Chorwacja)
Dubrownik - Budva-Podgorica (Czarnogóra)
Podgorica-Sarajevo-Mostar ( Bośnia i Hercegowina)
Mostar - Trogir baza główna noclegowa ( Chorwacja )
Lokalne wypady w chorwacji : Ponownie Dubrovnik, Korcula, Primosten, Sibenik, Zadar, Pag,
Trogir - Rijeka linią wybrzeża do- Triest ( Włochy)
Triest - Ljubliana ( Słowenia)
Ljubliana-Radlin przez Wedeń i Brno
Legend KA8 + Civic Eg B18 N/A 210 HP + Merc 300SL R129
Odpowiedz
#30
Wspomnienia z wyjazdu bezcenne. Miałem podobny w tym roku, ale przez Budapeszt i tylko do Dubrownika.
Tyle, że na KB1 nikt nie zwracał uwagi... Oczko
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości