06-09-2014, 19:58
Witam,
od pewnego czasu zauważyłem w swojej Arcadii że mój czujnik temperatury silnika dziwnie się zachowuje :/
O co chodzi ? Objawy ?
1. Po nocy (zimny silnik) odpalam, przejeżdżam około 2 - 3 km i czujnik pokazuje max temperaturę...
Zatrzymuję się, restart autka (czasem 1 czasem 2 razy) i czujnik znowu pokazuje normalną temp (w połowie podziałki).
2. Innym razem jak jadę pod górę temp-> max. na szczycie na równym wraca do normy (jak żyroskop ;D).
Pytanie powiązane...
czy temperatura silnika / wskazanie czujnika ma jakiś wpływ na ilość podawanego gazu ? Wydaje mi się że jak czujnik nawala to coś jest też nie tak z gazem (tak jakby dostawał go za mało bo czasem potrafi zgasnąć pod górę / na d4 po płaskim [bez dodawania gazu]). Nie wiem tylko czy to jest jakoś powiązane
Miał ktoś podobny problem ?
Pozdr.
od pewnego czasu zauważyłem w swojej Arcadii że mój czujnik temperatury silnika dziwnie się zachowuje :/
O co chodzi ? Objawy ?
1. Po nocy (zimny silnik) odpalam, przejeżdżam około 2 - 3 km i czujnik pokazuje max temperaturę...
Zatrzymuję się, restart autka (czasem 1 czasem 2 razy) i czujnik znowu pokazuje normalną temp (w połowie podziałki).
2. Innym razem jak jadę pod górę temp-> max. na szczycie na równym wraca do normy (jak żyroskop ;D).
Pytanie powiązane...
czy temperatura silnika / wskazanie czujnika ma jakiś wpływ na ilość podawanego gazu ? Wydaje mi się że jak czujnik nawala to coś jest też nie tak z gazem (tak jakby dostawał go za mało bo czasem potrafi zgasnąć pod górę / na d4 po płaskim [bez dodawania gazu]). Nie wiem tylko czy to jest jakoś powiązane
Miał ktoś podobny problem ?
Pozdr.