Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dolot (puzle) - coś tu jest zdupczone
#1
Panowie i Panie

Zabrałem się dziś za składanie dolotu w mojej Arcadii ;D.

Wszystko szło dobrze tylko że... (zawsze jest jakieś ale).

Po założeniu wszystkich elementów, podłączyłem rurę "puszka filtra - silnik" i tu zaczynają się schody.

ZDJĘCJA

Rura jest "za długa" (znaczy przy silniku jest założona jakaś objemka a do niej podłączony jakiś wężyk od gazu), o jakieś 2 - 3 cm. Ale na chama nałożyłem, dociągnąłem objemkami i się trzyma (na 2 zdj. widać tę objemkę, od dołu jest wężyk).

Ale:

1. na tej rurze ("puszka filtra - silnik") są 2 wypusty na wężyki (tuż przy silniku). Ja mam 1 luźny wężyk więc 2 wypust zatkałem śrubą i ... zabezpieczyłem objemką (widać to na zdjęciu 4,5), żeby mi to nie wypadło.

2. tuż za wyjściem z puszki od filtra jest miejsce na mały ... tłumik (ten element dokręcany od góry na chłodnicy, na prawo od płynu do wspomagania). Z niego u dołu, w kierunku pasażera jest wyjście na ... coś. Ja tam nigdzie nie mam żadnego przewodu (rurki) żeby podłączyć, więc nie montowałem. Chwilowo samoróbka (zdj. 4,6), zatkane zatyczką od farby, zaklinowane i dociśnięte objemką, żeby nie wypadło.

Myślicie że to może tak być pozatykane ? Przynajmniej chwilowo ?
Podejrzewam że te dwa brakujące przewody to przedłużki tych wyjść, gdzie aktualnie są zamontowane 2 małe filtry stożkowe. Dobrze kombinuję ?

Pytanie za 100 pkt. - Auto lubi mi na gazie kichnąć (brak elektryki i silniczka krokowego :/) ... co i gdzie ma się otworzyć / wyskoczyć w razie takiego kichnięcia ? w starym CIVIC'u miałem na puszce od filtra taki profesjonalny bezpiecznik z zakrętki od słoika na druciku. Jak auto kichało, to zakrętka wyskakiwała, a drucik zabezpieczał ją przed zagubieniem ;D
Odpowiedz
#2
(09-02-2014, 20:34 )Bambosz napisał(a): Pytanie za 100 pkt. - Auto lubi mi na gazie kichnąć (brak elektryki i silniczka krokowego :/) ... co i gdzie ma się otworzyć / wyskoczyć w razie takiego kichnięcia ? w starym CIVIC'u miałem na puszce od filtra taki profesjonalny bezpiecznik z zakrętki od słoika na druciku. Jak auto kichało, to zakrętka wyskakiwała, a drucik zabezpieczał ją przed zagubieniem ;D

Co do tego gazu, to skomentowalbym to najchetniej tak: Wez wyp***** te instalacje na zbity pysk, ten mikser na dolocie przed przepustnica, to ogromny spadek cisnienia, ten silnik nie pracuje na charkterystyce zewnetrznej(na 100% otwarcia przepustnicy) bo ten mikser go po prostu dusi. Inna sprawa,ze przy tej instalacji bedziesz jezdzil raz na ubogiej mieszance a raz na bogatej i nie dosc ze komputer silnika bedzie wariowal i sie zapetlal regulujac czasy wtrysku,to jeszcze istnieje szansa na wypalenie zaworow, wydmuchanie uszczelki spod glowicy i zniszczenie sondy lambda.
Co do przewodow,to sprobuje zobaczyc w coupe, bo widze,ze to ten sam motor, te od dolotu maja spelniac swoja funkcje,wiec raczej zaslepianie ich na dluzsza mete nie da pozadanego efektu.
Odpowiedz
#3
Niestety, chwilowo nie stać mnie na wyp....enie instalacji / ewentualnie wstawienie innej :/
Chwilowo rozwiązanie to wstawienie silniczka krokowego i podłączenie jakiejś elektryki, gazownik twierdzi że jak dobrze pójdzie w 200 zł się to zamknie.
Znajomy mechanik proponował, żebym wsadził jakąś używaną sekwencję, ale to niestety są koszty ... jak dla mnie znaczne ;p
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości