Witam!
Jestem na forum już ponad 2 lata więc chyba najwyższa pora przedstawić swoją Legend
Model KA7, rocznik 1993, manual, przebieg 284000 (chyba oryginalny).
Kupiłem dokładnie w dniu swoich 31. urodzin od użytkownika tego forum ze Skoczowa. Żona nie była entuzjastką tego zakupu, ale ja chciałem czegoś więcej niż angielskiej Accord…
Auto było w średnim stanie, poprzedni właściciel nie za bardzo chciał albo mógł w nie inwestować.
Celem moim było doprowadzenie auta do stanu bardzo dobrego, tak aby dobrze wyglądało i godnie służyło mnie i mojej rodzinie.
Pierwszymi inwestycjami było przywrócenie klimatyzacji w aucie (m.in. kupno sprężarki), zrobienie hamulców (pompa ham., regeneracja zacisków, nowe klocki), przeguby no i sprawiłem sobie „legendowskie” alufelgi 16” oraz centralny z kluczyka wraz z otwieraniem tylnej klapy
Kolejnym krokiem było założenie LPG. Miałem trochę wątpliwości, opinie są różne, ale zaryzykowałem i założyłem sekwencję Staga. 10000km i jak dotąd żadnych problemów Nie odczuwam różnicy między gazem a benzyną, na hamowni wyszło nawet, że jest trochę elastyczniejsza przy niższych obrotach! Pali ok. 14l w cyklu mieszanym.
Komfort jazdy poprawiła wymiana kompletnego sprzęgła. Wcześniej sprzęgło i biegi chodziły dosyć ciężko a teraz wszystko działa leciutko
Wreszcie przyszedł czas na słynne tylne nadkola. Rdza wchodziła już coraz widoczniej więc trzeba było zająć się tematem. Blacharz wykorzystał reparaturki od Accorda V gen.i końcowy efekt mnie zadowolił.
Jestem zadowolony z tego jak teraz prezentuje się moja Legend. Do pełni szczęścia brakuje już chyba tylko nowych tylnych czujników ABSu (1000zł w ASO za szt.!) i odświeżenia przednich foteli.
To już jednak zadanie dla nowego właściciela gdyż znalazłem w USA KA7 w wersji moich marzeń i stwierdziłem „Raz się żyje!” Auto jest w trakcie rejestracji a moje obecne wystawię niebawem na sprzedaż. Nie planowałem tego, ale musiałem mieć tę nie Hondę lecz już Acurę więc dwóch „Legendów” nie będę trzymał. Oczywiście i tym razem żona mnie nie wspierała w zakupie
Ps.
Ciekawe czy jest drugi strzeżony parking w Polsce, na którym stoją 2 Legendy II generacji
Jestem na forum już ponad 2 lata więc chyba najwyższa pora przedstawić swoją Legend
Model KA7, rocznik 1993, manual, przebieg 284000 (chyba oryginalny).
Kupiłem dokładnie w dniu swoich 31. urodzin od użytkownika tego forum ze Skoczowa. Żona nie była entuzjastką tego zakupu, ale ja chciałem czegoś więcej niż angielskiej Accord…
Auto było w średnim stanie, poprzedni właściciel nie za bardzo chciał albo mógł w nie inwestować.
Celem moim było doprowadzenie auta do stanu bardzo dobrego, tak aby dobrze wyglądało i godnie służyło mnie i mojej rodzinie.
Pierwszymi inwestycjami było przywrócenie klimatyzacji w aucie (m.in. kupno sprężarki), zrobienie hamulców (pompa ham., regeneracja zacisków, nowe klocki), przeguby no i sprawiłem sobie „legendowskie” alufelgi 16” oraz centralny z kluczyka wraz z otwieraniem tylnej klapy
Kolejnym krokiem było założenie LPG. Miałem trochę wątpliwości, opinie są różne, ale zaryzykowałem i założyłem sekwencję Staga. 10000km i jak dotąd żadnych problemów Nie odczuwam różnicy między gazem a benzyną, na hamowni wyszło nawet, że jest trochę elastyczniejsza przy niższych obrotach! Pali ok. 14l w cyklu mieszanym.
Komfort jazdy poprawiła wymiana kompletnego sprzęgła. Wcześniej sprzęgło i biegi chodziły dosyć ciężko a teraz wszystko działa leciutko
Wreszcie przyszedł czas na słynne tylne nadkola. Rdza wchodziła już coraz widoczniej więc trzeba było zająć się tematem. Blacharz wykorzystał reparaturki od Accorda V gen.i końcowy efekt mnie zadowolił.
Jestem zadowolony z tego jak teraz prezentuje się moja Legend. Do pełni szczęścia brakuje już chyba tylko nowych tylnych czujników ABSu (1000zł w ASO za szt.!) i odświeżenia przednich foteli.
To już jednak zadanie dla nowego właściciela gdyż znalazłem w USA KA7 w wersji moich marzeń i stwierdziłem „Raz się żyje!” Auto jest w trakcie rejestracji a moje obecne wystawię niebawem na sprzedaż. Nie planowałem tego, ale musiałem mieć tę nie Hondę lecz już Acurę więc dwóch „Legendów” nie będę trzymał. Oczywiście i tym razem żona mnie nie wspierała w zakupie
Ps.
Ciekawe czy jest drugi strzeżony parking w Polsce, na którym stoją 2 Legendy II generacji