07-27-2017, 0:40
Zeby nie było, że piszę wyłącznie o tym jak to auto jest bezawaryjne i mnie nie zawodzi. Taki wał
Ale po kolei. Lecieliśmy z Wrocławia na urodziny Tejsted do Łodzi w ten weekend.
Podczas jazdy (140-160) auto delikatnie szarpnęło kilka razy, mignął kilka razy check engine i zgasł. Auto jechało dalej ok, ale sytuacja się powtórzyła. Więc wyłączyłem gaz i przez kilkanascie km spokój - idealna jazda, zero błędów. Po zjechaniu z S8 i postoju na światłach (a tak naprawdę już podczas dojazdu do świateł) auto osłabło, zaczęło pracować głośno i wpadło w duże wibracje. Szczeście - parking przy Lukoilu był więc podjechałem, auto zgasiłem.
Jedna część wydechu (tak jakby zaślepka z boku aż czerwona), lekki dym.
Wychodzi na to, że przestał palić na którys z cylindrów (1, 2 ?) spalał bezynę w wydechu i stąd ten gorąc. podjechali znajomi, było przekładanie cewek, świec, pomagały chwilowo wyłączenia aku. Generalnie auto raz pracowało ok, raz zle. Wróciło do Wrocławina lewecie, k@#$#@.
Od tamtego czasu jezdzi ok, chociaz wczoraj złapało check engine permanentny i pod domem zaczęło znów nierowno chodzić. Dzisiaj jadę podpiąć kompa a jutro na sprawdzenie instalacji elektrycznej od gazu.
W tym wątku nie ma ściemy, jak coś sie psuje to ma być opisane
Ale po kolei. Lecieliśmy z Wrocławia na urodziny Tejsted do Łodzi w ten weekend.
Podczas jazdy (140-160) auto delikatnie szarpnęło kilka razy, mignął kilka razy check engine i zgasł. Auto jechało dalej ok, ale sytuacja się powtórzyła. Więc wyłączyłem gaz i przez kilkanascie km spokój - idealna jazda, zero błędów. Po zjechaniu z S8 i postoju na światłach (a tak naprawdę już podczas dojazdu do świateł) auto osłabło, zaczęło pracować głośno i wpadło w duże wibracje. Szczeście - parking przy Lukoilu był więc podjechałem, auto zgasiłem.
Jedna część wydechu (tak jakby zaślepka z boku aż czerwona), lekki dym.
Wychodzi na to, że przestał palić na którys z cylindrów (1, 2 ?) spalał bezynę w wydechu i stąd ten gorąc. podjechali znajomi, było przekładanie cewek, świec, pomagały chwilowo wyłączenia aku. Generalnie auto raz pracowało ok, raz zle. Wróciło do Wrocławina lewecie, k@#$#@.
Od tamtego czasu jezdzi ok, chociaz wczoraj złapało check engine permanentny i pod domem zaczęło znów nierowno chodzić. Dzisiaj jadę podpiąć kompa a jutro na sprawdzenie instalacji elektrycznej od gazu.
W tym wątku nie ma ściemy, jak coś sie psuje to ma być opisane