Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Przygotowanie KA9 pod wymianę tylnych amortyzatorów
#1
W końcu nadeszła ta chwila, że skompletowałem trochę nowych, trochę zregenerowanych części z zawieszenia tylnego i będę oddawał auto do warsztatu.
Do VTECa do Łodzi jakoś mi nie po drodze  i będę musiał oddać auto do mechanika "od wszystkiego" do którego mam w miarę zaufanie, ale ... wolałbym przygotować hondę na tyle na ile to możliwe do wymiany tylnych amortyzatorów.

Mianowicie chodzi mi o dostanie się do górnych mocowań tychże amorków: co muszę rozebrać aby do nich się dostać?
Czy trzeba demontować tylne fotele i półkę aby do tych mocowań się dobrać czy od strony bagażnika jest dojście?

Edycja: czyżby było tak fajnie, że wystarczy głośniki wykręcić?Oczko
https://www.youtube.com/watch?v=8BWTboW8TI4
Odpowiedz
#2
Wykręć głośniki i zdejmij gumowe zaślepki i gotowe
Odpowiedz
#3
Tak jak kolega pisał. Maskownice głośników z półki zdejmujesz podwarzając. Odkręcasz po 4wkręty krzyżakowe na głośnik, wyciągasz głośnik, rozpinasz kostkę od głośnika, zdejmujesz kapturki amorów. A same amory trzymają się od góry na nakrętkach chyba 13tkach po 3szt na stronę
Odpowiedz
#4
Ok, dzięki za informację.
Wymiana amorków jest w sumie dość prosta i szybka, przynajmniej demontaż.
Nie wiem jak z założeniem sprężyny na amortyzator i założenie tego z powrotem do auta, ale wystarczą dobre klucze i ściągacz do sprężyn i da się to zrobić chyba w sumie we własnym zakresie?

Ja akurat z braku czasu raczej oddam to do znajomego mechanika, ale teraz dziwi mnie nieco wycena ASO wymiany tylnych amortyzatorów , gdzie naliczyli 4,5 godziny pracy mechanika (po 180 zł netto za godzinę)... Wymieniał ktoś tylne amortyzatory we własnym zakresie żeby ocenić czy to nie przesada, aby rezerwować aż 4,5 godziny pracy profesjonalnego mechanika na taką naprawę?
Odpowiedz
#5
Ja wymieniałem w KA8.
Identyczny sposób "dostania" sie do trzech śrub mocujących jak w KA9: półka out, głośniki, gumowe nakładki i już.
Od spodu - jedna śruba przelotowa przez tulejkę.
Porządnie zamocuj ściągacze na sprężynie - oczywiście dwa.
Pomocny będzie manual w zakresie momentu dokręcania śrub.
Dwie godziny roboty.
ASO - go to hell Oczko
Odpowiedz
#6
Sova przesada. U mnie kumpel mechanik w godzinę wyciągnąl 2 amory i zmienił w nich tuleje na nowe i założył spowrotem
Odpowiedz
#7
Ale Sobie Odpocznę... praca-marzenie Oczko
Odpowiedz
#8
Czy tylne amortyzatory podlegają regeneracji, czy szuka się używek? Bo oryginały w ASO kosztują tyle co całe auto...
Odpowiedz
#9
(09-13-2015, 22:39 )kiniol napisał(a): Czy tylne amortyzatory podlegają regeneracji, czy szuka się używek? Bo oryginały w ASO kosztują tyle co całe auto...

Spokojnie możesz regenerować.
Odpowiedz
#10
Ja kupiłem używany komplet na tył (bez sprężyn) od jednego auta, więc po takim samym przebiegu. Stan bardzo dobry.
Do tego dokupiłem oryginalne tuleje w ASO (płaciłem po 66 zł za tuleję) i będę miał oryginalne w bardzo dobrym stanie na oryginalnych nowych tulejach.  Powinno na paredziesiąt kkm wystarczyć.

Jeszcze przed zakupem używanych amorków pytałem kilka punktów o regenerację konkretnie tych amortyzatorów i od jednego punktu z Gdańska dowiedziałem się, że koszt regeneracji jednej sztuki to ok 350 zł (nie dopytałem tylko czy to z nową oryginalną tuleją czy bez). To i tak duuużo dużo mniej niż nówka z ASO (sztuka ~1130 zł obecnie).

Zamienników podobno nie ma, ale ... właśnie wróciłem z garażu, zdjąłem tylne koła i ... mam na tyle jakieś inne, nieoryginalne amortyzatory!
Chciałem sobie porównać te, które kupiłem używane (na pewno oryginalne, hondowskie oznaczenia, kształt identyczny, tulejki identyczne jak oryginalne nowe) i aż zaniemówiłem na czym ja przejechałem jakieś 20k km od czasu zakupu tego auta...

Jestem w trakcie poszukiwań co mam zamontowane w aucie (już niedługo na szczęście), skoro zamienników podobno nie ma.
Te które mam mają inne dolne mocowanie, o szerokości całego mocowania amortyzatora takiej jak otwór w uchwycie na amortyzator (oryginalne są węższe, tylko tuleja wystaje z niego i wchodzi akurat w otwór.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości