Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Legen 94 (KA7)
#11
Jak odpala na podtlenku, to jak dlugo i stabilnie chodzi? Nie mozesz zagotowac wody i zagrzac reduktora, tak zeby od razu nie zamarzl i sprawdzic jak dlugo bedzie pracowal. Jesli bylby stabilny, to wadliwy zaplon jest wyeliminowany.
Moze problem z cisnieniem paliwa, moze pompa juz ledwo dycha? W mojej starej KA9 bylo wlasnie tak, ze pompa jak zdychala, to jak sie dobrze ulozyly szczotki, to byla calkiem ok i auto chodzilo bez problemu, a potem nagle potrafilo zdechnac. Moze cos w ten desen, bo jak masz LPG, to wiadomo,ze na tej benzynie pochodzi kilka minut, a potem po przejsciu na LPG nie masz pojecia jak ona sie zachowuje.
Odpowiedz
#12
przelutuj przekaznik pompy, szybka robota a jedna potencjalna przyczyna wyeliminowana
mam rozumieć, że zadnych bledow nie wyrzuca?
Odpowiedz
#13
Patent z przekaźnikiem znam (rok temu uciekal mi III gen z tym problemem - auto za 2k było do kupienia - brak kasy Oczko.

Padnięta pompa też jest możliwa, bo coś mi tak na wyższych obrotach wcześniej autem szarpało, jakby dostawał wtedy za mało paliwa (miałem się brać zasprawdzenie filtra tuż przy pompie - podejrzewam, że nikt go nigdy nie czyścił / nie wymieniał, ale ... wyje..ło gwinty...)

Powalczę z tym jeszcze, przez weekend mnie nie było a wcześniej jak odpaliłem na LPG to zamarzło wszystko w okolicy parownika, chyba jeszcze gdzieś zostało powietrze w instalacji chłodzącej (a dolewałem z baniaka z metr nad maską ) :/
Zresztą wcześniej muszę zarobić na nowo końcówkę doprowadzająca gaz do parownika, bo coś z niej delikatnie psikało jak polewałem parownik wodą z czajnika (pewnie przy przekładaniu kabli podczas napraw coś się wygięło i rozszczelniło - sąsiad ma ustrojstwo do zakuwania przewodów hamulcowych więc może damy radę ;D
Odpowiedz
#14
Po tym co napiszę albo uznacie mnie za "anty-geniusza roku", albo za największego pechowca jakiego znacie ;D

Przed weekendem zabrałem się za palenie auta i ... odpalało i gasło ale przed odpaleniem dolałem do zbiornika resztkę paliwa z baniaka, żeby się "żyd" nie świecił.
Żyd zgasł więc palę ...

jakież było dziś moje zdziwienie gdy po wlaniu około 5 L benzyny auto odpaliło na dyg

okazało się że w tym samym momencie gdy dolewałem tę resztkę spaliła się żaróweczka za "żydem" ;D

I bym tak qrw@ kombinował, szukał ... eh ...

A właśnie dla potomnych w Zrób to sam wstawię info o naprawie gwintu
Odpowiedz
#15
heheheh spoko kiedys mojej kumpeli nie odpalal samochod i poprosila mnie o pomoc, auto oczywiscie mialo zepsuty paliwomierz Uśmiech
na samym poczatku oczywiscie spytalem czy jest benzyna no i usilnie przez 3 godziny udanych prob odpalania na plaku sprawdzania pompy i innych cudow wianków, caly czas twierdzila ze benzyna jest
zazenowany sam pojechalem po piątke benzyny tak jak ty i oczywiscie odpalil rowniez od strzala

napisz jak tam szpilki, trzymaja? Duży uśmiech
Odpowiedz
#16
Ta chyba trzymają bo dziś z braku transportu (moto nie odpaliło) musiałem jechać autem.
Co prawda na 1 wentylatorze podpiętym na sztywno do aku (bo czujnik chyba jest padnięty) ale dojechałem powoli (temp. o jedną kreskę wyżej).
30 km zrobiłem i ... pracuje równo. Pytanie jak długo O_O.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości