Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nadupcza kierownicą (prawo lewo) przy hamowaniu
#1
Pytanie 
Pany,

mam problema a sam już pomysłów nie mam ;D
Przy każdym hamowaniu (40+) napierdziela mnie kierownicą tak, że aż maska podskakuje :/
Tarcze prościuteńkie, klocki nowe, koła wyważone, opony ... w dobrym stanie.
Wizyta w warsztacie przekonała mnie tylko że nie warto tam jechać. Dowiedziałem się że na tokarni to się tarcz nie da sprawdzić, bo nawet tokarka CNC ma bicie :O

Na telepakach nic nie widać - choć teraz się zastanawiam, czy to sprawdzanie na telepakach nie wygląda jak wiedza o CNC.

No i nie bardzo wiem co to jeszcze może być.

Jest jeszcze strzał na wyrobione gumy w drążku stabilizatora - z tym że to już chyba naciągana teoria.

Może ktoś z was miał podobny problem i jakoś go rozwiązał ?
Odpowiedz
#2
Masz cieple felgi po jezdzie? Tzn nie tyle cieple co wrecz gorace, tak ze po paru sekundach musisz reke oderwac, bo zaczyna parzyc?
Ja mialem podobnie, ale przy wiekszych predkosciach i ostrzejszym hamowaniu, gdzies ze 140-120km/h i przy lekko awaryjnym hamowaniu.
U mnie poszedl tyl do toczenia, na zwyklej tokarce, tylko u fachowca, ktory potrafi to zamocowac. Klocki wymienilem, wyczyscilem wszystko i przesmarowalem, a na koniec wymienilem tloczek w zacisku i teraz mam swiety spokoj.

Jak masz dostep do czujnika zegarowego i jakiegos sensownego mocowania, to mozesz sprawdzic bicie na aucie, wlasciwie to powinno sie to robic przy kazdej wymianie tarcz, ale wiekszosc odpuszcza, bo za duzo klopotu. Zamocujesz na zwrotnicy, przystawisz koncowke czujnika, i zapodasz drive, oczywiscie auto na podstawkachUśmiech W manualu sa podane wartosci dopuszczalnej odchylki/bicia.
Ostatnio kumpel mechanik opowiadal,ze nowe tarcze Brembo poszly na gwarancje, bo mialy bicie Uśmiech Takie to sa markowe produkty Uśmiech
Odpowiedz
#3
Tez bym sprawdził zaciski hamulcowe może coś się zapiekło i "nierówno" hamuje i jest bicie
KA8 "Gangster" Kraków<3
Odpowiedz
#4
Z własnego doświadczenia wiem że tarcze można wykończyć jednym hamowaniem z 200+ i to nawet nie do zera tylko do 90km/h, nowe nawet szybciej... W poprzednim aucie tarcze zmieniałem praktycznie po każdym sezonie bo wszystkie się krzywiły (bosch, brembo, ate, textar... Wszystko po jednym pieniądzu :-() w Legendzie tarcze mają nalatane 8kkm i już biją, im cieplejsze tym gorzej, a mocnych hamowań to może było z 5-6.
Obstawiam że będzie to wina jak nie tarcz to zacisków... W końcu u ciebie bije jak hamujesz...

Można jeszcze spróbować wyważenia dynamicznego (koło na aucie, wyważasz wszystko: koło, tarczę i półoś)

Jednak chyba najlepiej będzie jak pojedziesz na stację diagnostyczną i poprosisz o uczciwe sprawdzenie auta, wtedy wyeliminujesz sprawy tuleji, sworzni, łączników itp. Itd.
Zawsze puszczam spiewkę o tym że robię duże przebiegi, że autem jeżdżą małe dzieci i musi być bezpieczne. To naprawdę działa i chłopaki się przykładają do roboty i znajdą co jest nie tak ;-)

Pozdrawiam
[Obrazek: IMG_20171026_103324.jpg]
Odpowiedz
#5
Jesli tak leca tarcze, to znaczy ze sa do kosza. Jesli nie przegrzejesz tarcz na dotarciu, kiedy rzeczywiscie trzeba tylko muskac pedal hamulca, to potem przy odpowiednio dzialajacym ukladzie nie maja prawa sie zepsuc, przegrzac. Nie w Legendzie, moze w Kancie tak, ale nie w hondzie a juz zwlaszcza jesli sa OEM, bo to jest kawal dobrego materialu. Co wiecej nawet srednich zamiennikow tak nie zajedziesz, co najwyzej po przygrzaniu zaczna lekko popiskiwac, ale nie zeby sie pokrzywily. Pamietaj,ze jest masa niby firmowych czesci tzw drugiego, trzeciego sortu i mozna je kupic w niskich cenach jako nowe, ale nadaja sie co najwyzej na ozdobe w garazu, bo nie spelniaja wymagan.
Odpowiedz
#6
Krucze, o zaciskach nie pomyślałem.
Tył teraz męczyłem i rzeczywiście te bolce, które mocują zacisk (tłoczek - śruba 12) do koła (tego uchwytu) powinny się ruszać a u mnie były zasyfione tak, że musiałem je francuzem w imadle rozruszać zalane WD / DOT4.
Może i przód się zasyfił ...

Co do przegrzania to raczej odpada, w Bieszczadach na tych drogach jakie tu są przy 100 km/h mam strach w oczach takie dziury i koleiny, że auto samo chce z drogi wyskoczyć (a i zawieszenia szkoda).

Tył odpada, bo jak zaciągam ręczny (tak, próbowałem nim raz hamować dla testu) to bicia nie ma więc raczej coś będzie na rzeczy na przodzie.
Odpowiedz
#7
Tylko ze reczny idzie po zupelnie innej powierzchni, tam bicie moze byc w kierunku promieniowym,a przy klockach masz bicie w kierunku prostopadlym do tarczy. BTW z recznym jest tez tak,ze trzeba przeprowadzic procedure docierania poprzez rozpedzenie auta na prostej do 50km/h, zaciagniecie recznego i przejechanie w ten sposob odpowiedniego odcinka(tak przynajmniej opisuje manual do KA9). Niemniej jednak az takiego bicia od tylnych tarcz,to bym sie nie spodziewal. Jesli prowadnice byly tak zapieczone, to trzeba to ostro wyczyscic, pewnie w jarzmie masz stary smar, ktory wymieszal sie z syfem,na dodatek zestarzal sie i trzeba go stamtad wyplukac. Oczyscic same prowadnice(bolce), organoleptycznie sprawdzic zuzycie(wytarcie bedzie widoczne na strukturze materialu) i jak sa OK, to przesmarowac i zlozyc. Jarzmo w miejscu styku z klockami tez wypada wyczyscic, zeby mogly odbic, bo czesto klocki maja tak nalane lakieru, ze praktycznie wchodza na wcisk,a to nie bedzie dzialac.
Odpowiedz
#8
Kiedyś miałem przypadek że samo jarzmo klocków było wyrobione i klocek latał jak durny... hałasował na dziurach i też było bicie przy hamowaniu. Jak już grzebiesz zdejmij tarcze wyczyść wszystko ( zaciski również ) złóż do kupy. Spróbuj zamienić koła przód-tył... sprawdź jeszcze raz tuleje wahaczy, może podczas hamowania tam zaczyna telepać. Nie wiem, opcji dużo najgorsza to chyba luz na zębatce maglownicy.
[Obrazek: IMG_20171026_103324.jpg]
Odpowiedz
#9
Idzie weekend to i na rozkręcanie będzie czas.
Cały przód wyczyszczę szczota na wiertarce i zobaczymy.

Tył wyczyściłem druciakiem i drobnym papierkiem. Wszystko nasmarowane smarem grafitowym i poskładane - na ile się dało.

Jeśli (na Aresa) okaże się że to ta zębatka to ... prędzej auto pójdzie w potok ;D
Odpowiedz
#10
Dramatu nie ma, zębatka maglownicy to 300zł, nawet kompletna regeneracja nie jest katastrofą 600-1000zł. są droższe rzeczy które mogą się sypnąć Uśmiech
Z resztą zębatka daje ciekawe objaw, jak jedziesz po dziurach tłucze się jak opętana, dźwięki takie jakby koło miało odpaść, a luzów nie ma w zawieszeniu Oczko
[Obrazek: IMG_20171026_103324.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości