04-04-2013, 6:05
(03-24-2013, 2:15 )matti5d napisał(a): Panowie, tu mnie macie - nigdy nie miałem auta na gaz (nawet Grand Cherokee nie zagazowałem).
Po prostu bardzo cenie w życiu wygodę. I jak pomyśle, że nie mógłbym po prostu szybko zatankować auta, tylko musiałbym czekać na kogoś z obsługi, lub czekać w kolejce na stacji do dystrybutora LPG...
Albo jeździć częściej do mechanika na te przeglądy instalacji, jeździć legalizować butle, rozszerzone przeglądy rejestracyjne, parkingi no-LPG - to chyba przestałbym lubić jazde samochodem.
A co do wyciągnięcia instalacji z tego Coupe - to na pewno wiecie, że ingerencja mistrzów gazownictwa w samochód jest nieodwracalna - i nie mam na myśli silnika lecz dziury w nadwoziu, podwoziu, kolektorze dolotowym itd...
Przesadzasz kolego z tym gazem i życiową wygodą .
Kiedy Ty będziesz tankował Pb, ja nacisnę dzwonek na dystrybutorze i pójdę napić się kawy na stacji, a jak wrócę to autko będzie zatankowane i wlew zamknięty , nawet palcem nie dotknę przy tej obsłudze, i co nadal uważasz, że masz wygodniej .
Co do przeglądów to kolega już napisał, butla jest na 10 lat, przegląd gazu mam co 20.000 km, czyli średnio raz w roku, przegląd auta niczym zasadniczym się nie różni od zwykłego przeglądu auta, przegląda auto pracownik obsługi serwisu (stacji przeglądów) więc mnie to nie rusza, w tym czasie piję kawę z automatu, którą właściciel serwisu poleca już w drzwiach , kosztuje mnie ten przegląd 60 zł więcej, zważywszy na oszczędności jakie pozostały mi po okresie przejechania 20.000 km na gazie, dałem radę .
Owszem w pewnym sensie masz rację dotyczącą LPG, ja zagazowałem dwa dni po zakupie moją Legend KA9 po lifcie z 2000r, auto użytkowe do codziennej jazdy, gdyby to było piękne Coupe z 1991 rok zastanowił bym się nad tym i pewnie jeździł bym na BP, płakał płacąc na stacji, ale jeździł na Pb.
Pozdrawiam
HONDA Legend KA9 2000r.