05-08-2013, 5:30
(05-07-2013, 19:44 )kowal napisał(a): Oj tam, to żadna spinka, ani docinka do kolegi. Poznałem kilku zarobasów którzy nowe auta traktują jak fryzurę. Bycie szefem czegośtam ułatwia posiadanie nowego wozu? Jaką miarą zmierzyć kogoś kto trafnie jest w stanie określić ile auto kosztowało i jaki ma kolor, nie mając pojęcia gdzie leje się olej? Uwierz mi, nie nudzę się ze swoim starym autem tak jak wielu Prezesów jeżdżących nie polonezem może ani fiatem ale czymś co daje im radość nie z wydanej obszernej kwoty którą bryluje się wśród znajomych, ale z pasji, rozeznania w temacie i zdolności jakimi się do tego doszło. Świat schodzi na psy i domyślam się, że właściciela nówki z salonu na 99% nie uraczysz na tym forum. Zgadzam się, że wszystko z umiarem lecz są ludzie dla których hasło "Kiedy zabijecie ostatnią rybę, zetniecie ostatnie drzewo, zrozumiecie że nie można jeść pieniędzy" jest niezrozumiałe...Masz rację we wszystkim co napisałeś, ale odebrałem ten poprzedni post nieco zaczepnie w stosunku do kolegi, sory.
Dodam tylko, że ludzi nie poznaje się po tym czym jeżdżą, ile mają pieniędzy, w czym mieszkają, ale po tym co jest w nich, w środku i pod kopułą .
Znam wielu z którymi nie chciałbym znaleźć 100 zł, i znam też takich z którymi z radością zgubię 1.000 zł .
Generalnie fora skupiają jeszcze tych normalnych, no może przez wielu postrzeganych w nowym Świecie jako "normalnych inaczej".
Dopóki potrafimy się zbierać w fora, pomagać nawzajem sobie i innym, to ten Świat ma jeszcze szanse
Sory Mod, to ostatni wpis w tym temacie, ale warto o tym pisać.
HONDA Legend KA9 2000r.