(06-22-2013, 7:15 )jarolissimus napisał(a): (...)Oj chłopaku, celujesz w szroty.Tak to jest, ja pordzewiałego Legenda, co prawda idealnego technicznie, sprzedałem prawie od razu, środek był zapuszczony i zniszczony (mnie odrzucało, bo syf jednak dla mnie był, jednak komuś może on nie przeszkadzać ), co prawda jeden właściciel i serwisowany w Hondzie, ale jednak.
Za to Legend, którym jeżdżę nawet bez czyszczenia środka- sądzę, że nie był "preparowany" od nowości, ogólnie w dużo lepszym stanie- powiedziałbym bez porównania, stoi... Powodem jest cena, wszystko co jest tanie (i zazwyczaj byle jakie ) schodzi... Taki rynek.
Edit: Można oczywiście doprowadzić szrota do stanu "używalności", ale czy to się opłaca? A szrot nadal pozostanie "wyperfumowanym" szrotem w cenie końcowej podobnej do tej lepszej sztuki. Wiele mechanicznych podzespołów można wymienić, ale spawać i lepić niemiłosiernie zeżartą przez rdzę budę?
Dodam, że oba były przywiezione z Niemiec, od prywatnych właścicieli a nie turka ze stodoły zwanej komisem, bo te, które oglądały już parę "dziwnych" warsztatów i napraw przeprowadzonych "po najniższych" kosztach i druciarstwa za granicą i w kraju, są zazwyczaj w trochę "innych" stanach mechanicznych...
Nie to, żebym wychwalał pod niebiosa pojazdy sprowadzone, ale to co oglądałem, zwłaszcza w przedziale cenowym do 8- 10 tysi złotych po kilku latach w kraju jest zazwyczaj w opłakanym stanie... No chyba, że ktoś wrzuca worek kasy w taki pojazd... Jednak te po 3- 5 tysi na allegro... nie oszukujmy się, czasami nie nadają się za bardzo, i to nawet jako pojazdy na części...
Legend Coupe KA8 przedliftowa bez szeroko pojętego "tjuningu" i zeszpecenia- sprzedana. Powoli "przymierzam się" jednak do poliftowego E24 i czekam na właściwe KA8