02-10-2016, 23:42
Obejrzałem dzisiaj to "idealne cacko"...
- wyje strasznie łożysko alternatora albo rozrządu
- poduszka kierowca zaślepiona na sztukę, u kierowcy ok, ale łatwiej zmienić
- plastików w samochodzie brak,
- z tyłu chyba drzewo wozili z lasu,
- kierownica podczas jazdy się trzęsie jak galareta (nie wiem co to? kolumna? wahacze?)
- z tylu w zawieszeniu coś tam stuka,
- stacyjka to jakaś rzeźba,
- gaz nie wbity w dowód od 5? lat. Pan twierdzi, że jeździł nim do anglii i nie wbijał, bo mniej płaci za tunele. Ale jakiś papier może załatwić od kolegi.
- wyje strasznie łożysko alternatora albo rozrządu
- poduszka kierowca zaślepiona na sztukę, u kierowcy ok, ale łatwiej zmienić
- plastików w samochodzie brak,
- z tyłu chyba drzewo wozili z lasu,
- kierownica podczas jazdy się trzęsie jak galareta (nie wiem co to? kolumna? wahacze?)
- z tylu w zawieszeniu coś tam stuka,
- stacyjka to jakaś rzeźba,
- gaz nie wbity w dowód od 5? lat. Pan twierdzi, że jeździł nim do anglii i nie wbijał, bo mniej płaci za tunele. Ale jakiś papier może załatwić od kolegi.