09-07-2017, 0:50
(09-05-2017, 5:10 )johnson napisał(a): a co miales w cepiku? Przeciez ktos rejestracyjne przeglady robil, nic tam nie bylo?
Operacja z licznikiem została wykonana zanim cepik zaczął działać.
(09-05-2017, 5:51 )Makukrak napisał(a): Niezauwazenie roznicy 500 tys km nie swiadczy dobrze o kupujacym Mialem jedna Ka9 z przebiegiem okolo 400 tys, teraz mam kolejna, ktora ma okolo 124 tys i trzeba byc uposledzonym organoleptycznie zeby tego nie wyczuc. To sa tak fundamentalne roznice, ze naprawde nie moge uwierzyc w taka naiwnosc, wszystko o tym swiadczy, stan skor, wypierdziane i wygniecione siedzenia,nawet zawiasy drzwi przy wiekszych przebiegach juz nie trzymaja,nie mowiac o innych aspektach. Odnosnie tych mitow o wielkich przebiegach "wszystkich" Legendow, to moge Cie kolego zapewnic, ze oprocz tego rodzynka z duzym przebiegiem, kupowalem kolejno KA8 z przebiegiem 122 tys km, pozniej drugie KA8 z przebiegiem 178 tys, a nastepnie KA9 z przebiegiem 118 tys km. Tak sie sklada,ze kazda z nich sam przytargalem z Niemiec, tylko dlatego,ze na rodzimym rynku nie bylo nic ciekawego,a ja preferowalem troche nadplacic i dostac auto w takim stanie. Dla mnie to jest niepojete jak mozna nie rozpoznac takiego przebiegu, owszem Legend moze nadal byc sprawny i dawac frajde, ale pincet tysiecy roznicy? Ile razy to auto juz mialo obszywana kierownice? 4 razy?
Zapomnialem dodac,ze jak stargalem Puegota 309 GTi z Niemiec, to mial 132 tys km przebiegu,a jest z rocznika 91', wiec wystarczy po prostu znac dany model,zeby byc w stanie ocenic czy sprzedajacy robi Cie w ch... Nie wspomne juz ze kosztowal mnie 600 ojro i rok pracy,zeby go zarejestrowac,ale ze mialem swojego starego w czesciach,to robota poszla gladko. Taki egzemplarz, jesli ktos by chcial kupic, we Francji oscyluje pomiedzy 3000 a 4000 ojro.
Dokladnie taka sama historia jest z KB1, ten sam rocznik mozesz kupic za 30 tys lub za 50 tys, sam sobie odpowiedz skad taka dysproporcja w cenie, skoro to identyczne auto,ten sam rocznik?
Z tym upośledzeniem organoleptycznym to nieźle popłynąłeś. Parę użytkowników z forum np K278 i karolkovy oglądało moją sztukę i sami stwierdzili, że auto nie wygląda na ten przebieg. Uświadomię Cię z czego to może wynikać. W 1998 to auto kosztowało około 200 tys pln, za te pieniądze można było kupić np duże mieszkanie w centrum Warszawy lub cały dom w okolicy. Osoba dla której go kupiono, była na tyle majętna, że wszystkie naprawy wykonywano w jednym ASO - Karlik Poznań. Jak możesz wywnioskować, gdy coś było nie tak to oni to bez żadnej dyskusji naprawiali. Przy takiej eksploatacji rzeczy o których piszesz zostały wymienione, być może nawet więcej niż raz. Jak wynika z dokumentacji do której dotarłem wszytko miało być na tip top, gotowe jak najszybciej i cena nie miała dla nich znaczenia. Od cofnięcia "szafy" do mojego zakupu auto przejechało 40 tysięcy km. Jak teraz wygląda możesz zobaczyć w moim temacie. Mi przebieg nie przeszkadza, żal mi tylko tego, że nie mam oryginalnych zegarów z tego auta, z prawdziwym przebiegiem bo to by było fajne i jednocześnie unikatowe.
W dalszej części swojej wypowiedzi, Mirek handlarz przedsiębiorca nadal wciska opowieści o tym jakie perełki można z reichu ściągnąć od głupich niemców nieświadomych tego co mają w szopach. Pokupowali Hondy i nawet do kościoła nie jeździli bo pewnie się bali "uchodźców". To prawdopodobnie lepsze sztuki niż w muzem Hondy w Japonii. I potem można to sprzedawać za tysiące ojro w Polsce. Jak znajdujesz takie okazy to może kup los na dużego lotka, lub poszukaj "złotego pociągu" ?
Dlaczego w to nie wierzę? Bo od początku giełdy samochodowej allegro passaty i A4 cały czas mają 190 894 km przebiegu i nie ma znaczenia czy jest 2000 czy 2017. Wnioski można sobie wyciągać we własnym zakresie.
(09-05-2017, 5:51 )Makukrak napisał(a): Na dodatek taki maly smaczek,ale filtr oleju ma logo Hondy, tego u nas raczej nie doswiadczysz, bo kto kupuje filtr w ASO?
Nie znam właściciela osobiście, ale wiem że przez 700 tyś km przebiegu był taki montowany do mojego KA9.