05-19-2009, 21:15
Witam wszystkich,
od 2 miesięcy jestem właścicelem:
Legend Coupe 2G, 1993
automat, srebrna
203 kkm
Dlaczego Legend?
Najpierw dlaczego Honda?
Przede wszystkim jakość. Grzebałem się w paru motocyklach Hondy mających obecnie około 25 lat(MT 125). I aż miło się przy nich dłubie. Jeden ze sprzętów nie był zbyt uprzejmie traktowany przez właściciela, mimo to udało się wyprowadzić na prostą. Do czasu kiedy jaiś "kreatywny" nie złapie się za palnik, przecinak i spawarkę sprzęty te wytrzymują próbę czasu i intensywnej eksplatacji.
W międzyczasie przyszedł czas na samochód - HR-V. Też jakościowo bez zarzutów (Made in Japan). Wybór modelu podyktowany był stroną praktyczną - upakować rodzinę i parę gratów.
Wracając do Legend....
Praktyczność i rozsądek na bok - są marzenia. A Legend coupe to marzenie, moje marzenie od paru lat. Chodziłem za nim (tym konkretnym egzemplarzem) jakieś 3 lata. Tyle lat temu został sprowadzony przez mojego kolegę z Niemiec. Na szczescie nie musiałem namawiać go o to żeby o niego dbał .
Na stan auta nie mogę narzekać - przed kupnem poprzedni właściciel wygrał z korozją w okolicach nadkoli i szyberdachu. Od strony mechanicznej też bez zarzutu - była regularnie serwisowana. Oczywiście jest parę zawsze pare rzeczy do roboty - najważniejsze aby być z nimi na bierząco.
pozdr
od 2 miesięcy jestem właścicelem:
Legend Coupe 2G, 1993
automat, srebrna
203 kkm
Dlaczego Legend?
Najpierw dlaczego Honda?
Przede wszystkim jakość. Grzebałem się w paru motocyklach Hondy mających obecnie około 25 lat(MT 125). I aż miło się przy nich dłubie. Jeden ze sprzętów nie był zbyt uprzejmie traktowany przez właściciela, mimo to udało się wyprowadzić na prostą. Do czasu kiedy jaiś "kreatywny" nie złapie się za palnik, przecinak i spawarkę sprzęty te wytrzymują próbę czasu i intensywnej eksplatacji.
W międzyczasie przyszedł czas na samochód - HR-V. Też jakościowo bez zarzutów (Made in Japan). Wybór modelu podyktowany był stroną praktyczną - upakować rodzinę i parę gratów.
Wracając do Legend....
Praktyczność i rozsądek na bok - są marzenia. A Legend coupe to marzenie, moje marzenie od paru lat. Chodziłem za nim (tym konkretnym egzemplarzem) jakieś 3 lata. Tyle lat temu został sprowadzony przez mojego kolegę z Niemiec. Na szczescie nie musiałem namawiać go o to żeby o niego dbał .
Na stan auta nie mogę narzekać - przed kupnem poprzedni właściciel wygrał z korozją w okolicach nadkoli i szyberdachu. Od strony mechanicznej też bez zarzutu - była regularnie serwisowana. Oczywiście jest parę zawsze pare rzeczy do roboty - najważniejsze aby być z nimi na bierząco.
pozdr