Liczba postów: 57
Liczba wątków: 8
Dołączył: May 2017
Reputacja:
2
Miejscowość: Namysłów
Witam
Spaliły(dosłownie) mi się dzisiaj dwie cewki, niestety to co z nich zostało nie da sie wyjąć z gniazda świecy.
Powiedzcie mi czy da sie wyjać z głowicy, te stalowe tuleje, w których są cewki ?
Liczba postów: 57
Liczba wątków: 8
Dołączył: May 2017
Reputacja:
2
Miejscowość: Namysłów
Przegrzały się i roztopiły. Wyciągnąłem tylko końcówkę cewki z wtyczką, cała reszta została w gniezdzie i nie ma bata żeby wyszło po dobroci.
Liczba postów: 67
Liczba wątków: 9
Dołączył: Dec 2016
Reputacja:
1
Miejscowość: Poznań
Zrób zdjęcie, może coś poradzimy. Czy to, co pozostało kruszy się?
Liczba postów: 3,411
Liczba wątków: 12
Dołączył: Jun 2009
Reputacja:
52
Miejscowość: Łódź
Pewnie bez wyjęcia dekli zaworowych się nie obejdzie.
Liczba postów: 57
Liczba wątków: 8
Dołączył: May 2017
Reputacja:
2
Miejscowość: Namysłów
Siedziało jak zalane betonem. Musiałem użyć metod ślusarskich, wiertarka, młotek i mały przecinak.
Co się okazało, obydwie świece były poluzowane przy tych spalonych cewkach.
Dziwne, bo ostatnio jeden z forumowiczów miał problem z poluzowanymi świecami i mu stukały jak luxne zawory, u mnie żadnych stukó nie było.