Co do samej oceny pracy skrzyni to nie pozostaje nam nic innego jak szukać okazji do przewiezienia się innym dobrze utrzymanym egzemplarzem (o co niełatwo przy tak nietuzinkowym aucie). Tak jak wspomniałem, w trakcie poszukiwań KB1 zdarzylo mi sie przewieźć innymi sztukami i mam wrażenie że było podobnie jak w tej co kupiłem ale za krótkie to były przejażdżki żeby tak na 100% to ocenić bo też jak się okazywało nie były to "igły sztuki".
Póki co nad morze się nie wybieram bo już po urlopie jestem ale kto wie, może kiedyś… .
Co do tego ruszania z miejsca to cóż, może tu wychodzi nieobycie z automatem bo tak jak pisałem nie wiem jak to dokładnie opisać. Po prostu przy delikatnym ruszaniu z miejsca mam wrażenie że dozuję nieproporcjonalnie duże gazu w stosunku do tego w jakim tempie auto się toczy. To pewnie takie złudzenie bo gdy chce ruszyć bardziej zdecydowanie to głębiej wciskam gaz i auto normalnie jedzie. Mi tu chodzi o ten moment gdy puścisz hemulec, automat sam od siebie już wprawia auto w ruch i chcesz tylko odrobinę go przyspieszyć, takie podjazdówki np w korku o kilkanascie metrów , to wtedy czyję że muszę nieco głębiej gaz wcisnąć żeby troszeczke przyspieszył tak jakby nieproporcjonalnie głębiej ten gaz wciskam - czyli gazu więcej a auto nieznacznie szybciej się zbiera. Nie wiem. Może po prostu głupoty piszę i się czepiem ale mam takie złudzenie w stosunku do manualnej skrzyni gdzie po puszczeniu sprzęgła bardziej kontroluję tempo rozpędzania w takiej sytuacji. No nic. Da się z tym jeździć a potem przyzwyczaić. Ale fakt, do automatu też trzeba przywyknąć bo przy niektórych manewrach z wyprzedzaniem to ewidentnie czułem że ta skrzynia myśli wolniej niż ja. Już kilkakrotnie przygotowywałem redukcję przed manewrem na trybie M bo nie czułem się pewnie zostawiając tą decyzję skrzyni w trybie D.
Co do prędkościomierza to w zasadzie wiadomo że coś tam liczniki przekłamują ale po twoim opisie stwierdzam że i odbiornik GPS może mieć znaczenie w kwestii pomiaru prędkości. Po prostu muszę przetestować inny tel. ale cudów się nie spodziewam. W sumie nie jest to jakaś istotna sprawa ale bardziej ciekawostka a będąc świadomy o ile licznik przekłamuje to i tak wiesz ile gonisz. Tak że spoko. ?
Póki co nad morze się nie wybieram bo już po urlopie jestem ale kto wie, może kiedyś… .
Co do tego ruszania z miejsca to cóż, może tu wychodzi nieobycie z automatem bo tak jak pisałem nie wiem jak to dokładnie opisać. Po prostu przy delikatnym ruszaniu z miejsca mam wrażenie że dozuję nieproporcjonalnie duże gazu w stosunku do tego w jakim tempie auto się toczy. To pewnie takie złudzenie bo gdy chce ruszyć bardziej zdecydowanie to głębiej wciskam gaz i auto normalnie jedzie. Mi tu chodzi o ten moment gdy puścisz hemulec, automat sam od siebie już wprawia auto w ruch i chcesz tylko odrobinę go przyspieszyć, takie podjazdówki np w korku o kilkanascie metrów , to wtedy czyję że muszę nieco głębiej gaz wcisnąć żeby troszeczke przyspieszył tak jakby nieproporcjonalnie głębiej ten gaz wciskam - czyli gazu więcej a auto nieznacznie szybciej się zbiera. Nie wiem. Może po prostu głupoty piszę i się czepiem ale mam takie złudzenie w stosunku do manualnej skrzyni gdzie po puszczeniu sprzęgła bardziej kontroluję tempo rozpędzania w takiej sytuacji. No nic. Da się z tym jeździć a potem przyzwyczaić. Ale fakt, do automatu też trzeba przywyknąć bo przy niektórych manewrach z wyprzedzaniem to ewidentnie czułem że ta skrzynia myśli wolniej niż ja. Już kilkakrotnie przygotowywałem redukcję przed manewrem na trybie M bo nie czułem się pewnie zostawiając tą decyzję skrzyni w trybie D.
Co do prędkościomierza to w zasadzie wiadomo że coś tam liczniki przekłamują ale po twoim opisie stwierdzam że i odbiornik GPS może mieć znaczenie w kwestii pomiaru prędkości. Po prostu muszę przetestować inny tel. ale cudów się nie spodziewam. W sumie nie jest to jakaś istotna sprawa ale bardziej ciekawostka a będąc świadomy o ile licznik przekłamuje to i tak wiesz ile gonisz. Tak że spoko. ?