03-07-2011, 6:42
I jest nowy dylemat. O to co mnie wczoraj spotkało.
Wracałem sobie umęczony do chaty i naraz zaczęło telepać kierownicą, buczeć, wyć jakby koło było luźne.
Zatrzymałem się na inspekcję, koła dokręcone, wszystkie 4.
Okoliczności.
zaczęło się przy ok. 210km/h, jeśli raz wystapi nie chce odpuścić.
Kiedy padaczka ustępuję:
-brak przyśpieszenia lun utrzymywania prędkości.
-przyśpieszanie, jazda stała przy krótkich ruchac kierownicy ) na jakiś czas jest OK.
-prędkość do 90km/h
-okrutne przyśpieszanie z kickdownem.
-jeśli się już pojawi, ustepuje po kopnięciu w koła (WTf?!?!?)
padaka najczęsciej występuje przy jęźdze z dużymi prędkościami. Czasem jak ma kaprys pijawia się już przy 130km.h
dziś miałem 15 min na szybką obdukcję.
koła dokręcone, luzów brak, co to K... jest????
Wracałem sobie umęczony do chaty i naraz zaczęło telepać kierownicą, buczeć, wyć jakby koło było luźne.
Zatrzymałem się na inspekcję, koła dokręcone, wszystkie 4.
Okoliczności.
zaczęło się przy ok. 210km/h, jeśli raz wystapi nie chce odpuścić.
Kiedy padaczka ustępuję:
-brak przyśpieszenia lun utrzymywania prędkości.
-przyśpieszanie, jazda stała przy krótkich ruchac kierownicy ) na jakiś czas jest OK.
-prędkość do 90km/h
-okrutne przyśpieszanie z kickdownem.
-jeśli się już pojawi, ustepuje po kopnięciu w koła (WTf?!?!?)
padaka najczęsciej występuje przy jęźdze z dużymi prędkościami. Czasem jak ma kaprys pijawia się już przy 130km.h
dziś miałem 15 min na szybką obdukcję.
koła dokręcone, luzów brak, co to K... jest????
v6