Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
falują obroty
#11
Ja z kolei polecam gaz ze swojego województwa. Lub wnikliwe ogarnięcie tematu, bo jak nadmieniłem wcześniej kupiłem auto z gazem montowanym w Mrągowie (na gwarancji) ale w Szczecinie nikt nie mógł tej instalacji zdiagnozować... zaproponowali mi nawet przekładkę kompa na STAG (1000zł). No i wybrałem się na wycieczkę na mazury. Ładnie jeśli chodzi o widoki, gorzej z drogami. A instalacje mają z najbliższej zagranicy. Tylko tam. Ceny też przystępne. Bardzo miła i fachowa obsługa. Najlepszy kebab, jaki jadłem w polsce. No, ale kawałek drogi jest... A na temat - jakieś inne przyczyny występowania tego zjawiska???
Odpowiedz
#12
Więc uszczelka pod głowicą to nie była, ale co dokładnie pozostanie chyba tajemnicą mechaników - może po w-endzie uchylą rąbka tajemnicy (strojenie silnika 100zl) Diagnostyka 350. Podejrzewam że to wiązka kabli pojaranych spawaniem podłogi (łącznie z el.wiatraka ogrzewania) (naprawa 250). Przy okazji sprawdzenie kompresji (60zl) i ... 3 cylinder ma 7-8, reszta między 11-12. Powód niskiej kompr. określili na usterkę zaworu(ów) na tym cyl.
Odpowiedz
#13
Czyli uszczelka pod głowicą wcześniej czy trochę później do wymiany.
Odpowiedz
#14
(11-26-2011, 6:14 )jarolissimus napisał(a): Czyli uszczelka pod głowicą wcześniej czy trochę później do wymiany.

Najprawdopodobniej trochę później. Chyba że będę się wyjątkowo nudził zimą Oczko Mechanicy stwierdzili że jeszcze sporo polata na takim stanie rzeczy Uśmiech
Nisko kompresujący garnek tylko na obr.jałowych delikatnie czasem przerwie, podczas jazdy wszystko ok.
Odpowiedz
#15
(11-17-2011, 2:32 )adixi1 napisał(a): Ja w poprzednim samochodzie miałem padniętą uszczelke pod głowicą i nawet po zrobieniu obroty falowały ale jak lekko wcisnąłem pedał gazu to skakały od 1500-2000. Okazało się, że nawet po zrobieniu uszczelki jako że zalewało jeden cylinder to spadła na nim kompresja i był właśnie taki efekt. Jako ciekawostke powiem, że z padnietą uszczelką samochod ani nie dymił, ani nie było szlamu pod korkiem. Po spuszczeniu płynu chłodniczego zobaczyłem jedynie olej w płynie. A z temperaturą to było tak, że w czasie jazdy potrafiła podskoczyć na max na chwile po czym spadała do normalnych wartości. Sprawdz uszczelke i kompresje na cylindrach.

Co mogło spowodować spadek kompresji? Czy jest możliwe że coś z zaworami powoduje przerywanie pracy cylindra i czy jest sens robić głowicę jeśli w zasadzie nie wiadomo w jakim stanie jest tłok i pierścienie? Gdyby byłoby wiadome że kompresja się poprawi to wykonałbym taki zabieg u siebie (jak wygląda sytuacja z planowaniem głowicy i docieraniem zaworów? osobiście remontowałem tylko R4 i nie bardzo wiem jak taki temat ugryźć)
Odpowiedz
#16
Zrób próbę olejową i będziesz wiedział w jakim stanie są pierścienie i tłoki
Nie te czasy żeby takie naprawy typu planowanie i docieranie wykonywać we własnym zakresie. Sam osobiście oddaje to do specjalistycznego zakładu.
PROSTE SĄ DLA SZYBKICH SAMOCHODÓW A ZAKRĘTY DLA SZYBKICH KIEROWCÓW
JA KUDŁATY DURNOWATY REPERUJE STARE GRATYSzczęśliwy
Odpowiedz
#17
(12-07-2011, 4:13 )zibi54 napisał(a): Zrób próbę olejową i będziesz wiedział w jakim stanie są pierścienie i tłoki
Nie te czasy żeby takie naprawy typu planowanie i docieranie wykonywać we własnym zakresie. Sam osobiście oddaje to do specjalistycznego zakładu.

Ostatni warsztat robił pomiar - 7,2b normalnie, próba olejowa - 7,7b. Czyli różnica niewielka. Czy po regeneracji głowicy może się coś polepszyć z ciśnieniem?
Czasy czasami, ale sam też tego typu rzeźb nigdy nie robiłem. No, może poza zabawą z polerką kanałów dolotowych Oczko
Odpowiedz
#18
a ja się nasłuchałem że jak górę robić to i dół bo panewki lecą.... i koszty rosną i lepiej (chyba - tak stwierdziłem) silnik 3.5 wrzucić Uśmiech
Odpowiedz
#19
(12-07-2011, 6:59 )moran napisał(a): a ja się nasłuchałem że jak górę robić to i dół bo panewki lecą.... i koszty rosną i lepiej (chyba - tak stwierdziłem) silnik 3.5 wrzucić Uśmiech

może i tak, ale chciałbym wysłuchać najpierw opowieści z autopsji pana Yogi-ego. wątpię że bez przeróbek się obejdzie. robota dołu to osobna sprawa, a i przy okazji można środek... ja osobiście z silnika jestem zadowolony, tylko ten jeden nieszczęsny garnek nie daje mi spokoju no bo jak limuzyna może prychać Oczko
Odpowiedz
#20
Z próby olejowej wynika , że siedzą zawory.
Naprawa głowicy (konkretnie zaworów) na pewno przywróci prawidłowe ciśnienie w cylindrach.
Zawory siadają najczęściej na skutek złego luzu zaworowego lub uszkodzonego popychacza hydraulicznego i nie ma to nic wspólnego z dołem silnika.
Przy uszkodzonym zaworze ssącym będzie dochodziło do cofania się zapłonu do kolektora ssącego co skutkuje prychaniem.
No to się nagadałem !!!
PROSTE SĄ DLA SZYBKICH SAMOCHODÓW A ZAKRĘTY DLA SZYBKICH KIEROWCÓW
JA KUDŁATY DURNOWATY REPERUJE STARE GRATYSzczęśliwy
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości