Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wyciek płynu chłodniczego, dziurawy wężyk
#1
Oto Panowie przedstawiam Wam zdjęcie mojego wycieku płynu chłodniczego. Szczęśliwy Płyn chłodniczy leci oczywiście prosto na splot kabli, jakże by inaczej. Wężyk oczywiście wygląda na fabryczny także swoje lata już przepracował. Kiedyś tam kilka razy mi się minimalnie wskazówka podniosła za połowę skali, ale potem zauważyłem, że płyn chłodniczy gdzieś uciekł, ale wtedy mi jeszcze nie parowało spod maski albo po prostu parowało ale dużo mniej tego płynu uciekało i nie było tego widać. Dziś się zagotował, ale nie mam pojęcia ile było płynu, wiem tylko tyle, że zanim się zagotował to 15 minut wcześniej dolałem 1l płynu. Uprzedzam sugestie, że to głowica lub uszczelka, bo na 100% dobre. Zmienię wężyk i będę obserwował temperaturę i dam znać. Na koniec tylko dodam, że najłatwiej jest dać mechanikowi do zrobienia i zapłacić, ale doświadczenia za żadne pieniądze się nie kupi, a o satysfakcji nie wspominam nawet.
   
Tak sobie tryska, po dogrzaniu. Uśmiech Mam nadzieję, że Was nie zanudziłem. Śpiący
Odpowiedz
#2
Ok, kontynuuję wątek, wężyk zmieniłem, bardzo prosta sprawa, 5 minut roboty. Tylko teraz problem, wydaje mi się, że z termostatem. Chyba się zacina. Mianowicie objawy są takie, że jak odpalam auto po postoju, wszystko ok. Po kilku minutach gdy temperatura jeszcze idzie w górę, wskazówka nie zatrzymuje się pod połową skali tylko idzie w górę pod czerwoną kreskę, gdy dojdzie pod czerwoną kreskę to spada do roboczej i potem już można jeździć i zupełnie nic się nie dzieje, wskazówka ani drgnie. Miał ktoś podobne objawy? Czy taki chwilowy wzrost temperatury w czymś szkodzi? Wiadomo, że jakby cały czas temperatura była wysoka to szkodzi, ale to jest około 20-30 sekund ponad połową skali. I jak byście proponowali to rozwiązać? Jedynie wymiana termostatu?
Odpowiedz
#3
Miałem podobnie, przyczyną był byt niski stan płynu (całkowity brak w zbiorniczku wyrównawczym). Warsztat zajmujący się elektryką dolał ok 1,5l... problem ustał. Elegancko sikający miałeś ten wężyk, patrząc na foto odniosłem wrażenie że leje po kostce i wiązce przewodów. Oby nie sknocił Ci elektryki. Termostat działa albo nie, prawdopodobnie masz coś z drożnością układu chłodzenia (pompa, kamień) ale pewny nie jestem.
Odpowiedz
#4
Objaw raczej zacinającego się temostatu.
PROSTE SĄ DLA SZYBKICH SAMOCHODÓW A ZAKRĘTY DLA SZYBKICH KIEROWCÓW
JA KUDŁATY DURNOWATY REPERUJE STARE GRATYSzczęśliwy
Odpowiedz
#5
Właśnie zgadza się, sikał prosto na przewody, na szczęście na kostkę nie leciało za dużo. Wydaje mi się, że drożność jest dobra, a przynajmniej nie tu leży przyczyna, bo jak pisałem, tylko temperatura podskoczy po dogrzaniu auta, a potem wskazówka ani drgnie. Wiecie czy da się jakoś taki termostat zregenerować (rozebrać, wyczyścić) czy muszę szukać nowego? W życiu nie miałem termostatu w rękach. Uśmiech To jest pierwsze auto przy którym sam grzebię. Przy poprzednim za mało rzeczy się psuło i chyba dlatego je sprzedałem.
Odpowiedz
#6
Witam. Może termostat otwiera się za późno. Można sprawdzić go wrzucając do garnka z zimną wodą i podgrzać na kuchence. Jest tylko mały problem, a mianowicie trzeba być posiadaczem termometru, który wytrzymuje temp. ponad 100 stopni Celsiusza. Wyraźnie widać, w którym momencie się otwiera. Powinno być to ok. 80 st. (+/-). Pozdrawiam.
Nowy termostat kosztuje ok. 70 zł.
Odpowiedz
#7
Termostatu się nie regeneruje tylko wymienia na nowy, kosztują ok. 40-80zł (spójrz np. na allegro).
Im wyższa temperatura otwarcia np. 88st. tym cieplej w aucie. Na lato lepsze są, które otwierają się przy 76-78st.
Wybór należy do Ciebie.
[Obrazek: avatarrear.jpg]
Odpowiedz
#8
No rzeczywiście, taniocha. Myślałem, że koło 200-300zł będzie kosztował. W takim razie nie ma się co zastanawiać. A jak to z tymi temperaturami otwarcia? Myślałem, że do każdej Legendy otwierają się w tej samej temp.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości