u mnie jak w ta zimę zaczelo skrzeczeć w kole przy skręcaniu i na nierównościach pojechałem do mechanika powiedział że to swożeń dolnego wachacza kupiłem sworznie do obu stron wymienili i nic nie zgrzyta.
U mnie było to samo i winny dolny sworzeń. Założyłem zamiennik 555 i na razie wszystko ok.
Mam identyczny problem u siebie z lewej strony z przodu. delikatne skrzypienie np przy skrecaniu kołami na postoju lub ale nawet bez hamowania. Gdy hamuję np przy wjezdzie do garażu to też to samo. i np gdy nacisnę na błotnik z góry tak jak "sprawdza" się amortyzator to tez jest ten sam problem.
Problem raczej jak u kolegów w poprzednich postach- sworzeń dolny. Jeżeli nic nie stuka w zawieszeniu i po bardzo dokładnych oględzinach czy nie ma luzów można go podsmarować. Szczykaweczka, kanał, dobry smar (szczykawką z igłą przebijamy delikatnie gumę ochronną sworznia i wciskamy smar, po zabiegu polecam dokładnie tą gumkę w tym miejscu wyczyścić i zakleić silikonem). Problem jest taki że nawet w nowych sworzniach jest bardzo mało smaru. Osobiście zawszę "trochę dokładam"...
a nie łatwiej zdjąć sprężynę (drucik zaciskowy), uchylić i nasmarować?
też dokładam do wszsytkich zamienników, oryginałów nie ruszam
U mnie była tak skorodowany ta opaska że wolałem jej nie tykać... Ale z drugiej strony to połamałem ze dwie szczykawki i wcale nie jest łatwo wycisnąć przez igłę gęsty smar...
najpierw trzeba smar podgrzać i wtedy wyciska się super
temat przerabiany na tych właśnie sworzniach.
A moga byc jakies klopoty przy wymianie tego sworznia konkretnie w Hondzie Legend ? bo mechanik mi krzykna ze zaplace 70zl lub wiecej jak beda jakies problemy. Czy raczej jest to samo jak w innych popularnych autach ?
nic nadzwyczajnego. Każdy zakład mech. poj. poradzi sobie.
No i faktycznie wikszych problemow nie bylo, zaplacilem 80zl i juz nie skrzypi chociaz.