Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Konsumpcja plynu do spryskiwaczy
#41
Ty masz tendencje do popadania w skrajności. CO powyższe jest doskonałym tego przykładem. Porównujesz odpinanie spryskiwacza do jazdy bez klocków, a następnie brak spryskiwaczy do jazdy bez świateł w nocy.

Przypomnę Ci, że cała dyskusja nabrała tempa od Twojej, uważam niepotrzebnej wypowiedzi z portfelem w tle.

Puszczasz mimo uszu to, że KB2 ma taki przycisk fabrycznie, bo widoczne konstruktorzy stwierdzili i uznali za słuszne skargi, że płynu leje się za dużo, no, ale to już nie po drodze z Twoim teoriami.

Dyskusja nie jest powodem do zamykania tematów.
v6
Odpowiedz
#42
Oczywiście porównania były celowo przejaskrawione. Jeżeli w Kb2 przycisk jest i w związku z tym można oszczędzić to ok . Natomiast odpinania spryskiwaczy nie zrozumiem. Może to za dużo na mój inżynierski mózg ;-)
CA5-BB3-CG4-BB3-CG8-EJ9-KB1
Odpowiedz
#43
(12-10-2017, 0:25 )Putynek napisał(a): Oczywiście porównania były celowo przejaskrawione. Jeżeli w Kb2 przycisk jest i w związku z tym można oszczędzić to ok . Natomiast odpinania spryskiwaczy nie zrozumiem. Może to za dużo na mój inżynierski mózg ;-)

Nie marnować to nie to samo co oszczędzać.
A jaka jest różnica między nie włączaniem nigdy spryskiwacza lamp mając osobny włącznik a odłączeniem spryskiwaczy na stałe bo tego to ja nie rozumiem:  jak jest włącznik i nie spryskuje lamp to jest ok ale jak odłacze spryskiwacze bo nie mam wyłacznika to skąpie na płynie mając Hondę Legend czyli błeee... tak ?
Odpowiedz
#44
(12-10-2017, 2:15 )THEMON napisał(a):
(12-10-2017, 0:25 )Putynek napisał(a): Oczywiście porównania były celowo przejaskrawione. Jeżeli w Kb2 przycisk jest i w związku z tym można oszczędzić to ok . Natomiast odpinania spryskiwaczy nie zrozumiem. Może to za dużo na mój inżynierski mózg ;-)

Nie marnować to nie to samo co oszczędzać.
A jaka jest różnica między nie włączaniem nigdy spryskiwacza lamp mając osobny włącznik a odłączeniem spryskiwaczy na stałe bo tego to ja nie rozumiem:  jak jest włącznik i nie spryskuje lamp to jest ok ale jak odłacze spryskiwacze bo nie mam wyłacznika to skąpie na płynie mając Hondę Legend czyli błeee... tak ?

Nie o to chodzi. Jak masz włącznik to w chwili dobroci spryskasz lampy i zrobisz dobrze sobie, bo lepiej widzisz i innym bo ich nie oślepisz . Natomiast jak odłączysz spryski, to nie masz opcji spryskać jak zajdzie potrzeba. Ot taka różnica.
CA5-BB3-CG4-BB3-CG8-EJ9-KB1
Odpowiedz
#45
(12-09-2017, 19:52 )Legend95 napisał(a): To są dalej wywody trochę szkolne. PRzypomnę, że na wielu rynkach nie ma takiego obowiązku, a ludzie mają takie same oczy na całym globie.

A jak to jest w przypadku soczewek z ledami? Np Qasqai?

Moze i szkolne, ale na chlopski rozum to tak to jest. Nie wiem dokladnie jak to z ledami, ale podejrzewam ze maja mniejszy strumien swietlny.
Odpowiedz
#46
Miałem wrażenie, że mówimy o zrobieniu przycisku - tak jak ma to kol. Limak u siebie. Wyciągnięcia bezpiecznika czy inne odłączenie nie jest moim zdaniem słuszne.

A wracając do ledów, chodzi o moc strumienia światła i z obserwacji mogę stwierdzić, że światło jest "ostrzejsze" niż z lamp wyładowczych.
Wg mnie jest to typowy przykład zbyt wolnej aktualizacji przepisów UE.

W terenówce mam fajny patent - wycieraczka na szklanym kloszu - i to jest skuteczne.
v6
Odpowiedz
#47
A czy spryskiwanie czy poziomowanie to naprawdę jest prawdziwy problem ? Może to jest takie przypudrowanie pryszcza?
Badan pod kątem skuteczności spryskow nie widziałem, bo pewnie nie ma, natomiast negatywnych artykułów czy wypowiedzi lekarzy o ksenonach parę już czytałem. Statystyki gdzieś kiedyś też widzialem. Może się okazać, że co prawda lepiej widać drogę jak świecimy ksenonami po drodze, ale wypadków w wyniku oslepien jest jeszcze więcej, więc sumarycznie są mniej bezpieczne niż słabe halogeny. Wzrok wraz z wiekiem się pogarsza. Latwiej jesteśmy podatni na oślepienie a powrót do normalnej wizji zajmuje znacząco więcej czasu.
Ja lubię ksenony, bo rzeczywiście fajnie widać, ale jak zacząłem czytać dawno temu więcej to nie jestem teraz pewny czy sumarycznie jestem przez to bezpieczniejszy na drodze. Na pewno się tak czuję, ale jak ktoś we mnie wjedzie bo zostanie oślepiony albo ja w kogoś to wolałbym mieć słabsze halogeny.
Kiedyś też w ogóle nie wiedziałem o co chodzi z tym oslepieniem, ale już stary pewnie jestem i zdarzylo mi się już być oślepionym.. a może to popularyzacja ksenonow jest sprawcą. Poza tym coraz częściej wydaje mi się, że samochody mrugają bez powodu co jest też rozpraszające bo nie wiem czy policja za rogiem, czy na wyboju samochód podskoczył czy to może poziomowanie, które działa z opóźnieniem poprawiło wiązkę Oczko
Odpowiedz
#48
Rozwiązanie jest proste : Dolać Płynu Gdy Brakuje ...

Pozdrawiam
Odpowiedz
#49
Skoro jest tu mowa o reflektorach i spryskiwaczach to już pominę zakładanie wątku i zapytam tutaj.

Temat 1/
Podczas ostatnich mrozów zauważyłem spore zużycie płynu do spryskiwaczy i nie było to spowodowane ich częstszym używaniem. Na szybko wykorzystując półgodzinną lukę czasową pomiędzy klientami w pobliskim warsztacie poprosiłem o podniesienie auta żeby panowie sprawdzili co się stało. Okazało się że rozszczelnił się prawy spryskiwacz reflektora. Auto ma swoje lata więc założyłem że wymienię uszkodzony sprysk na jakąś używkę (jak znajdę). Na czas poszukiwania używki poprosiłem o odpięcie i zaizolowane pompki od spryskiwaczy świateł aby nie było wycieku przy spryskiwaniu samych szyb. Wszystko to było robione na podnośniku, po sciagnięciu dolnej osłony ale i tak dostęp do samego spryskiwacza wydawał się kiepski i tu pytanko.
Czy aby wymienić spryskiwacz reflektora z prawej strony konieczne jest ściągnięcie zderzaka (bo tak na tą chwile to widzę), czy może da się jakoś inaczej do niego dostać, np po ściągnięciu plastikowego nadkola (chociaż tu pewnie będzie przeszkadzał zbiornik płynu do spryskiwaczy)? Czy poza opcją ściągnięcia zderzaka jest jakaś inna mniej urazowa metoda? Nie mam dostępu do kanału/podnośnika, tak na blisko pod nosem, a pod blokiem zabawa ze ściąganiem zderzaka mi sie nie usmiecha. Tak samo jak płacenie za coś w warsztacie co samemu można zrobić mając odpowiednie miejsce na zabawę (no chyba że wyjścia nie będzie).

Temat 2/ Tak przy okazji, czy w KB1 jest coś takiego jak “wstawanie świateł”? Chodzi mi o ten charakterystyczny ruch gdy włączaja sie swiatla i wiązka wędruje góra dół aż się ustawi). Bo przyznam że u mnie tego nie ma a w innych autach z ksenonami wyraźnie to widać. Kiedyś z tego powodu rozbierałem czujniki położenia (te za kołami), czy jak to się tam nazywa, bo niby potrafią zawodzić ale wszystko z nimi OK. Przy okazji jednej z wizyt w ASO zleciłem sprawdzenie tego i otrzymałem wynik diagnostyki że, poziomowanie jest OK a w Legendzie KB1 nie ma tego “wstawania reflektorów”.
Więc jak to jest w tym modelu? Jest to “samo ustawienie świateł" po ich włączeniu czy nie, bo kiedyś jeden mechanik stwierdzil że jak są ksenony to i to ustawianie przy włączaniu powinno być? ASO swoje a gość swoje. Zgłupiałem.
Odpowiedz
#50
Co do spryskiwaczy reflektorów to u mnie ich nie ma. Są same zaślepki i w sumie teraz się zastanawiam dlaczego? Czy były one w opcji?
A co do poziomowania xenonów to u mnie również tego jawiska po odpaleniu nie ma. Ale może i to było tylko w opcji ?
[Obrazek: avatarrear.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości