07-30-2016, 9:40
hehe z cyklu śmieszne ale prawdziwe... auto "obniżone" okazało się że przód po 1 dniu usiadł 2cm a tył dziś złożony wcale nie usiadł... a miało być -35 i spodziewałem się że będzie sztywno jak to na vogtlandach, które miałem założone do starej avalonki i tam jak producent gadał że będzie -40 to tak było i nawet po pół roku nie siadło niżej... no i auto było sporo sztywniejsze, a tutaj nadal jest mega komfortowo że normalny z drogi kierowca nie odczuje różnicy że siedzą inne sprężyny, no nic, pojeździmy zobaczymy... może to dlatego że amortyzatory są jeszcze oem i nie dają oznak zużycia...? z ciekawostek... auto przez 13 lat miało fabryczny zawias... dopiero 1x ktoś przy nim grzebał do teraz... zmienione zostały sprężyny (stare - wyglądają jak nowe) łączniki i gumy staba, wahacze wzdłóżne oraz tulejki do wahacza wzdłóżnego i płyn w chłodnicy, a wlazło go grubo ponad 7L, w końcu nastała cisza w zawieszeniu, auto potestuję jutro - prowadzenie - bo dziś non stop lało i nie było jak zobaczyć czy na zakrętach coś czuć poprawę, wiem już że tył nie myszkuje, w koleinach już można luźniej trzymać kierownicę i jest cicho że aż głupio...
fabryczne graty out
oem amor przód
oem amor tył
przód po "obniżeniu" a japa jak uj jest... ale i tak fabryczna sprężyna jest dłuższa i bardziej elastyczna od tej... może jak wymienię kiedyś amory na after market to auto glebnie who knows...
fabryczne graty out
oem amor przód
oem amor tył
przód po "obniżeniu" a japa jak uj jest... ale i tak fabryczna sprężyna jest dłuższa i bardziej elastyczna od tej... może jak wymienię kiedyś amory na after market to auto glebnie who knows...